Hercules szuka Kruka Hercules szuka Kruka
Przemyślenia

Hercules szuka Kruka

Mateusz Czerwiński
Czyta się 3 minuty

The Raven Remastered to kolejna gra, która doczekała się stosownego i oczekiwanego odświeżenia. Mechanika zabawy nie uległa zmianom, to wciąż tytuł reprezentujący gatunek przygodowych gier point-and-click. Wciąż też opiera się na podejmowaniu rozmów ze współtowarzyszami podróży, szukaniu ukrytych przedmiotów oraz rozwiązywaniu zagadek, tak mocno osadzonych w schemacie rozgrywki tegoż gatunku. Oddany został więc do dyspozycji odbiorcy klasyczny inwentarz oraz lokacje pełne licznych sekretów.

W grze wcielamy się w Antona Jakoba Zellnera, choć gracz szybko ulegnie złudzeniu, że kieruje postacią rozpoznawalnego pod każdą szerokością geograficzną Herculesa Poirot. Od samego początku rysy fabularne recenzowanej gry i słynnej powieści Agathy Christie Morderstwo w Orient Ekspressie zazębiają się, tworząc dosyć podobną atmosferę. W obu przypadkach mamy także do czynienia z detektywem, próbującym rozwikłać pogmatwane śledztwo (w grze znajdujemy się na tropie tytułowego, owianego złą sławą Kruka – przestępcy rabującego m.in. muzea narodowe). I chociaż gier osadzonych w uniwersum wywodzonym ze świata książek Aghaty Christie nie brakuje, tutaj podobieństwa są nazbyt znaczne. Ciężko jednak wyrokować, czy to wada, czy zaleta recenzowanej produkcji.

Ta na szczęście wygląda i brzmi niebanalnie. Twórcy The Raven Remastered – KING Art Games – zasługują na słowa uznania. Odwiedzane miejsca potrafią połechtać oczy, a dzięki błyskotliwym dialogom i przemyślanym życiorysom postaci gra nabiera detektywistycznego sznytu. Z przyjemnością słucha się również ścieżki dźwiękowej. Na słowa uznania zasługuje także angielski dubbing. Niestety, kontrofensywa błędów stylistycznych i literówek w polskiej wersji językowej nieco psuje dobre wrażenie…

Jeśli rozważacie zakup dobrej gry przygodowej będącej hołdem dla lekko przykurzonego już gatunku, nie zawiedziecie się. Ta zremasterowana wersja gry przygodowej z 2013 roku dostarcza dobrej zabawy, choć nie stroni od przypadkowych błędów. Ale nawet nie znając oryginału, bez problemu docenicie urok tej pozycji. O ile rozwiązywanie trudnych zagadek kryminalnych macie we krwi.

Ale przecież któż z nas kiedyś nie był Herculesem Poirot?

Czytaj również:

Waga równowagi Waga równowagi
i
Józef Wincenty Kruszewski, „Proszony obiad w bogatym domu żydowskim w Krakowie”, ok.1880 r., Muzeum Narodowe w Warszawie (domena publiczna)
Dobra strawa

Waga równowagi

Łukasz Modelski

Po podziale Imperium Rzymskiego teoria humoralna, mówiąca o czterech płynach krążących w organizmie (krwi, żółci, flegmie oraz czarnej żółci) i powszechnie znana dzięki pismom Galena, odeszła na Zachodzie w zapomnienie.

W Bizancjum było nieco inaczej: wciąż pojawiali się tam holistyczni, jak byśmy dziś modnie powiedzieli, lekarze ‒ zarówno teoretycy, jak i klinicyści. Ostatnim z wielkich był Paweł z Eginy, lekarz i encyklopedysta żyjący w VII wieku. Dla kulturowej historii diet to postać znacząca – to za sprawą Pawła Arabowie zapewne po raz pierwszy zetknęli się z Galenowską teorią humorów, którą po kilkuset latach przywrócili Zachodowi.

Czytaj dalej