Joanna wsiadła do autobusu Joanna wsiadła do autobusu
i
rysunek z archiwum nr 1241/1960 r.
Doznania

Joanna wsiadła do autobusu

Dariusz Rzontkowski
Czyta się 1 minutę

Joanna wsiadła do pustego autobusu. Skasowała bilet i oklapła przy oknie. Tuląc policzek do szyby, zerk­nęła na niebo. Kłębiaste, ciemne chmury gromadziły się nad miastem. Deszcz wydawał się nieunikniony.

Sygnalizator światła trząsł się na wietrze. Gdy zapaliło się zielone, pejzaż za oknem zaczął się przesuwać. Smutny pomnik odprowadził ją wzrokiem. Pusta reklamówka wzbiła się w górę i przez chwilę szybowała w powietrzu. Pies przebiegł po pasach. Poręcz przy chodniku nagle zakończyła się zgubioną rękawiczką. Autobus mknął przez opustoszałe ulice. Szybko i sprawnie. Na kolejnych przystankach drzwi otwierały się i zamykały z głębokim westchnieniem. Ale nikt nie wsiadał ani nie wysiadał.

Informacja

Z ostatniej chwili! To ostatnia z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

rysunek z archiwum nr 1241/1960 r.
rysunek z archiwum nr 1241/1960 r.

Nagle zaczęło padać. Pierwsze ­krople strużkami spływały po szybie. Na zewnątrz twarz Joanny wyglądała – co było tylko złudzeniem – na tonącą we łzach.

Odlepiła nos od szyby i zajrzała do torebki. W końcu wyciągnęła lusterko i zaczęła robić dokładny przegląd swojej twarzy. Każdy mężczyzna, którego kiedyś poznała, odcisnął na jej obliczu jakieś piętno. To fakt. Była kobietą po przejściach. Ten pieprzyk był po Karolu, kurze łapki po Zbyszku, zmarszczka na czole po Janku, ta w kąciku ust po Robercie, dolina łez po Krzysztofie, lwia zmarszczka po Piotrze… Ale zaraz, zaraz, skąd się tutaj wzięła ta nowa pionowa bruzda, tuż pod lewym okiem? Zmar­szczyła brwi i gniewnie zaczęła rozglądać się wokół. Czyżby w autobusie pojawił się jakiś nowy potwór, który zanim ją poznał, już ją porzucił? Ale w środku nie było nikogo. Nikogo.

Czytaj również:

Itaka Itaka
i
„Atena ujawnia Itakę Ulissesowi”, 1775 r., Giuseppe Bottani/Musei Civici di Pavia
Doznania

Itaka

Konstandinos Kawafis

Skoro w wędrówkę ruszasz do Itaki,
chciej mocno, by twoja droga była długa,
pełna przygód, pełna nowej wiedzy.
Lajstrygonów ani też Kiklopów,
gniewnego Posejdona się nie obawiaj;
tych postaci nigdy na swej drodze nie spotkasz,
jeśli tylko myśl wysoka, jeśli subtelne
emocje dotykać będą twego ducha i ciała.
Lajstrygonów ani też Kiklopów,
wściekłego Posejdona nie napotkasz,
jeśli ich nie nosisz w sobie, w swej duszy,
jeśli twa dusza przed tobą ich nie postawi.

Chciej mocno, by twoja droga była długa.
Niech wiele na niej będzie letnich poranków,
gdy – ach, z jakim zachwytem, z jaką rozkoszą! –
wpływać będziesz do portów wcześniej ci nieznanych,
zatrzymywać się będziesz w fenickich faktoriach,
by tam kupować różne piękne towary,
masę perłową, korale, bursztyny, hebany
i najrozmaitsze rozkoszne pachnidła,
ile się da najwięcej rozkosznych pachnideł;
odwiedzaj liczne miasta Egiptu,
aby się uczyć, uczyć od mających wiedzę.

Czytaj dalej