Już przed wiekami był ulubieńcem arystokracji i symbolem luksusu. Wszystko wskazuje na to, że dziś jego przyszłość również rysuje się różowo.
Gdy w 1904 r. Pablo Picasso zmienił paletę z niebieskiej na różową, był młodym i wrażliwym artystą. Błękity służyły mu do ukazania biedy, samotności i smutku. W ciągu dwóch lat, które nastąpiły po okresie niebieskiej melancholii, w jego obrazach pojawiły się radośniejsze motywy.
Sam Picasso nie traktował okresów niebieskiego i różowego jako osobnych rozdziałów w swojej karierze – zrobili to za niego krytycy. Nastrój obrazów artysty zmienił się jednak radykalnie. Można było się o tym przekonać w 2018 r. na wystawie w paryskim Musée d’Orsay, przedstawiającej obie epoki twórczości malarza.
Wraz ze zmianą palety rozmyła się mroczna, przygnębiająca atmosfera jego wcześniejszych prac. W tym czasie Hiszpan był w szczęśliwym związku z Fernande Olivier, co niektórzy biografowie uznają za powód tej metamorfozy. Chociaż malował tematy radosne, np. karnawał, i używał do tego odcieni różu, czerwieni oraz pomarańczu (a także kolorów cielistych i ziemistych), portretowani przez niego klauni czy arlekini zwykle przebywają gdzieś na zapleczu areny cyrkowej; często zamyśleni, niekiedy zupełnie pozbawieni energii. I tak na płótnie Aktor z 1904 r. młody, smukły mężczyzna w różowym kostiumie i błękitnych butach sprawia wrażenie, jakby przygotowywał się do roli gdzieś w kulisach teatru. Jest skupiony, zatrzymany w swojej wystudiowanej, nieco dramatycznej pozie. Mimo przebrania trudno tu mówić o frywolności.
Bojowy i delikatny
Bo też kolor kolorowi nierówny. Inny jest róż wczesnego Picassa, inny róż Warhola. Pudrowe odcienie w malarstwie rokoka różnią się od krzykliwego pink, jaki znajdziemy na obrazach artystów pop. Obecny renesans różowego – od popularności wszystkiego, co związane z lalką Barbie, poprzez karierę millennial pink (odcień balans