Róże to kwiaty spowite gęstą pajęczyną ludzkich reakcji – od poezji po uprawę na skalę przemysłową.
Róże mogą znaczyć wszystko, a to zbliża je do granicy absurdu. Używano ich w kontekście wielkich idei, począwszy od średniowiecznego filozofa Pierre’a Abélarda, który odwołał się do róży w swoich rozważaniach uniwersaliów, po modernistyczną poetkę Gertrude Stein i jej wers „Róża jest różą jest różą”. W jednym z dzieł antropolożki Mary Douglas pojawia się wzmianka, że tak jak wszystko symbolizuje ciało, tak ciało może być symbolem wszystkiego innego. To samo powiedzieć można o różach w kulturze zachodniej. Jako obrazy są wszechobecne; wtapiają się w tło – a niekiedy dosłownie stają się nim, przybierając postać tapet – i nieustannie umieszczane są na przeróżnych przedmiotach, od damskiej bielizny po nagrobki. Cięte róże używane są podczas zalotów, ślubów, pogrzebów, urodzin i wielu innych okoliczności, a więc jako wyraz radości, smutku i żałoby, nadziei, zwycięstwa i przyjemności. Kiedy w 2020 roku zmarł John Lewis, czarny członek Kongresu i przywódca ruchu praw obywatelskich, jego trumnę przewieziono konnym karawanem przez most