Uroboros, czyli wąż pożerający własny ogon, przypełzł do naszych czasów ze starożytnego Egiptu. Przez tysiąclecia oddzielał świat od zaświatów i dbał o to, by bogowie pozostali wiecznie młodzi. Ostatnio najczęściej bywa tatuażem.
Wąż trzymający w pysku własny ogon to jeden z najbardziej niezwykłych wizerunków towarzyszących od tysiącleci człowiekowi. Zwany jest uroborosem, od greckiego słowa ura – „ogon” oraz bora – „jedzenie”. Najogólniej rzecz ujmując, jest on symbolem cykliczności, wiecznego powrotu, zamkniętego obiegu rzeczy. Historia uroborosa to fascynująca opowieść, tak wielowątkowa i różnorodna, że trudno ją przedstawić w całości. Poszczególne jej elementy są jak łuski węża ciągnące się licznymi rzędami po jego ciele. Warto jednak wybrać się na wędrówkę po wybranych łuskach kosmicznego potwora, postępując od końca, czyli „ogona”, który tkwiąc w paszczy, jest jednocześnie początkiem tej opowieści.
Współczesna popkultura
W wyemitowanym po raz pierwszy 7 lutego 1997 r. 13. odcinku czwartego sezonu kultowego dla pokolenia przełomu wieków serialu Z Archiwum X, który nosił znamienny tytuł Nigdy więcej, agentka Dana Scully przechodzi kryzys egzystencjalny. Jak sama powiada, odnosi wrażenie, że jej życie straciło sens, czuje, jakby dreptała w miejscu lub wpadła w błędne koło. Nawiązuje przelotny romans z Edem, którego spotyka przypadkiem w salonie tatuażu. Pod jego wpływem robi sobie na dole pleców tatuaż w postaci uroborosa. Scully nie zna jednak tajemnic Eda. Mężczyzna właśnie ciężko przeżył rozwód, w stanie upojenia alkoholowego zrobił sobie tatuaż w postaci popiersia