Kotka z Gotham
Sztuka + Opowieści, Przemyślenia

Kotka z Gotham

Łukasz Chmielewski
Czyta się 2 minuty

Seline Kyle przebiera się za Catwoman od blisko 80 lat. Ze złodziejki, którą tropił Batman, stała się kimś w rodzaju Robin Hooda, tylko że w obcisłym stroju kota i z pejczem.

„Nie ma lekko” pokazuje ogromny potencjał tej antybohaterki. Ciężar gatunkowy komiksu został przeniesiony z sensacyjno-kryminalnego w stronę dramatu obyczajowego. Za zrabowane gangsterom pieniądze Seline buduje sierociniec w dzielnicy, z której sama pochodzi. Jej przyjaciółka z dzieciństwa reaktywowała gang nieletnich złodziei, w którym obie działały przed laty. Jest też trudny związek z przyjacielem i zazdrosny kochanek.

fragment komiksu "Catwoman. Nie ma lekko"/ materiały prasowe

fragment komiksu „Catwoman. Nie ma lekko”/ materiały prasowe

fragment komiksu "Catwoman. Nie ma lekko"/ materiały prasowe
fragment komiksu „Catwoman. Nie ma lekko”/ materiały prasowe

Ed Brubaker pisze opowieść o odkupieniu i przeszłości, która wraca jak niezaleczona infekcja. Próbuje też pokazać, do czego zdolny jest człowiek – w szaleństwie i miłości. Związek Seline’y z dużo starszym detektywem jest bardzo fizyczny i skazany na porażkę. Pojedynek na pięści o Kotkę między nim a Batmanem to sevresowski wzorzec bycia twardzielem. Brubaker buduje autentyczny świat, a superbohaterskie konotacje są jak szczypta realizmu magicznego. Kostium jest przecież tylko strojem roboczym. Jedni pracują w luźnym drelichu, inni w obcisłym spandeksie. Całość dopełniają rewelacyjne grafiki Camerona Stewarta, który rysuje stylowo, efektownie i ekspresyjnie. 

Czytaj również:

Z kulturą i smakiem
i
Wino i papirus niesione do skarbców Amona, około 1479–1420 p.n.e., grobowiec Rekhmire, Egipt; zdjęcie: domena publiczna
Dobra strawa, Duch + Ciało

Z kulturą i smakiem

Czy ferment stworzył cywilizację?
Łukasz Modelski

Każda kultura polega na tworzeniu, przekształcaniu, wejściu na wyższy stopień skomplikowania. I nie ma na świecie kultur równie trwałych – a zarazem wciąż ewoluujących – jak kultury beztlenowych bakterii fermentacyjnych.

Czy ferment stworzył cywilizację? Tak. A przynajmniej towarzyszył jej od samego początku, jeśli powszechnie godzimy się, że symboliczne „wyjście z jaskiń” nastąpiło między 15 a 11 tys. lat p.n.e. i wiązało się z uprawami. Można było jeść dzikie ziarno i wytworzoną z niego mąkę, ale można było je również fermentować. „Wyrastające” pieczywo powstało z fermentacji dzikich drożdży, jednak antropolodzy są dziś zgodni, że w kilku najważniejszych „kolebkach cywilizacji” (Mezopotamia, Egipt, Indie, Chiny, Meksyk) najwcześniej fermentowano napoje. W kategoriach chronologicznych wygrywa tu Bliski Wschód z czasów kultury natufijskiej, zwanej tak od stanowiska archeologicznego w Wadi-an-Natuf na terenie współczesnego Izraela.

Czytaj dalej