Książkę robi się jak sweter Książkę robi się jak sweter
i
zdjęcie: Wojciech OLSZANKA/East News
Opowieści

Książkę robi się jak sweter

Tak rysował Butenko
Sebastian Frąckiewicz
Czyta się 4 minuty

Konsekwentny w swoich ilustracjach, jakby rysował od zawsze i miał już zawsze rysować. Bohdan Butenko był aktywny zawodowo do końca swoich dni. Niezmiennie oszczędny zarówno w sztuce, jak i w słowach.

Choć spotykaliśmy się i rozmawialiśmy kilka razy, nigdy nie udało mi się namówić go na prywatne wyznania. Nawet gdy robiłem z nim wywiad do mojej książki o ilustracji Ten łokieć źle się zgina. Przekonywanie, że książka ma jednak inną wagę, inny ciężar niż wywiad prasowy, na niewiele się tu zdało. Bohdan Butenko był tajemniczy. Lubił rozmawiać o swoich publikacjach i swojej pracy, ale nie o pracy innych ilustratorów – a miał z nimi przecież do czynienia przez lata jako redaktor graficzny w wydawnictwie Nasza Księgarnia. Podobnie było ze sprawami prywatnymi, nawet tak odległymi jak wczesne dzieciństwo spędzone do 1939 r. w Bydgoszczy. W chwili wybuchu wojny rodzina Butenki – podobnie jak wszyscy polscy obywatele miasta, które lada moment miało stać się z powrotem Brombergiem – musiała szybko się spakować i opuścić swój dom. O szczegółach trudnych wydarzeń artysta nie chciał jednak mówić. Był na to zbyt skryty, zbyt taktowny.

ilustracja: Bohdan Butenko

ilustracja: Bohdan Butenko

Gdy w trakcie rozmowy cisza trwała za długo, lubił częstować dziennikarzy zbiorem sztandarowych anegdotek, idealnie nadających się na wybicia i śródtytuły: o tym, że jest pośrednio uczniem Matejki albo że książkę robi się jak sweter. Od tego ostatniego powiedzonka powstał tytuł najlepszej wystawy ilustratora, którą zorganizowano w 2013 r. w Bunkrze Sztuki. Kuratorzy Anna Bargiel i Jakub Woynarowski rozłożyli wówczas język wizualny Butenki na czynniki pierwsze, nazywając artystę architektem książki. I bardzo słusznie, bo to, co robił, często nie było klasycznym ilustrowaniem i znacznie przekraczało jego ramy – Butenko przechodził do projektowania książki jako całości, owego swetra, który ma i rękaw, i kołnierzyk. Zabawne i zaskakujące, że kreska Butenki nigdy się nie zestarzała, funkcjonowała sobie obok zmieniających się trendów i graficznych mód. Była osobna.

Informacja

Z ostatniej chwili! To druga z Twoich pięciu treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu. Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej!

Subskrybuj

„Artysta operuje przeważnie linią ciągłą, kolor traktując płasko i dekoracyjnie. Swobodna, z fantazją traktowana kompozycja typograficzna książki, sposób wiązania lekkiego, groteskowego rysunku z tekstem, komizm nonsensu i surrealistyczne skojarzenia – to cechy najbardziej wyróżniające tego grafika”

– czytamy w Nowym słowniku literatury dla dzieci i młodzieży z 1979 r. Ale te słowa wciąż aktualne były w 2019 r., gdy Butenko mógł cieszyć się dorobkiem obejmującym ponad 100 publikacji. Dziś, w tych smutnych okolicznościach, warto przypomnieć kilka z nich.

Historyjki obrazkowe

Gucio i Cezar to tak naprawdę pierwszy porządny serial komiksowy nad Wisłą, choć słowo „komiks” jest niemal zakazane, bo kojarzone z Ameryką. Używa się pojęcia „historyjka obrazkowa”. Tam, gdzie pieprz rośnie jest jednym z najciekawszych odcinków całej serii. Gucio i Cezar chcą sobie kupić lizaka, ale nie mają pieniędzy. Ponoć lizaki rozdają za darmo „tam, gdzie pieprz rośnie”. Bohaterowie postanawiają odnaleźć tę krainę. Płyną w balii, walczą ze złymi bandytami, a Gucio – żeby ocalić skórę i nie zmarznąć – musi się przebrać za kobietę. Ach, ten gender…

Gucio i Cezar. Tam, gdzie pieprz rośnie
Scenariusz – Krystyna Boglar
Ilustracje – Bohdan Butenko
Wydawnictwo – Biuro Wydawnicze „Ruch”, 1969

Rysunki na fotografiach

Choć dziś niepozorne książeczki o Kwapiszonie nie wydają się niczym rewelacyjnym, to w tamtym czasie były graficznym i technicznym eksperymentem. Na zdjęcia przedstawiające określone zakątki Polski – specjalnie zamawiane u fotografa, w bardzo konkretnych ujęciach – Butenko nakładał swoje rysunki, tworząc krajoznawcze, przygodowe komiksy. Ciężka praca, którą autorowi wynagradzała wielka poczytność serii.

Kwapiszon i tajemnicza szkatułka
Tekst i ilustracje – Bohdan Butenko
Wydawnictwo – Nasza Księgarnia, 1976

Biało na czarnym

Białe rysunki na czarnym papierze? Kto by pomyślał! Butenko nie dość, że pomyślał, to jeszcze i zrobił. Całość wygląda jak dziecięce bazgroły wykonane kredą na tablicy podczas szkolnej przerwy. To oczywiście tylko pierwsze wrażenie, bo choć kreska jest tu ekstremalnie prosta, to w grę wchodzą również bardzo przemyślane zabawy typografią. Dong to bardzo przewrotny tekst, więc dlaczego szata graficzna miałaby być inna?

Dong, co ma świecący nos, i inne wierszyki Pana Leara
Tekst – Edward Lear
Tłumaczenie – Andrzej Nowicki
Ilustracje i opracowanie graficzne – Bohdan Butenko
Wydawnictwo – Nasza Księgarnia, 1973

W trójwymiarze

Trójwymiarowe okulary kojarzą się przede wszystkim z latami 90., tymczasem Biuro Wydawnicze „Ruch” eksperymentowało ze stereo­skopią już 20 lat wcześniej. Takie okulary dołączono do książeczki Butenki Przygoda zajączka i jawiły się jako dziecięcy przedmiot pożądania.

Przygoda zajączka
Tekst i ilustracje – Bohdan Butenko
Wydawnictwo – Biuro Wydawnicze „Ruch”, 1975

Coś dla starszych

Zanim trafi na indeks, Woroszylski jest jednym z najbardziej popularnych autorów książek dla starszych dzieci. I ty zostaniesz Indianinem to jedna z jego najczęściej wznawianych pozycji. Dzięki tej publikacji Butenko zajmie się opracowywaniem graficznym innych książek pisarza, w tym równie głośnej Cyryl, gdzie jesteś?.

I ty zostaniesz Indianinem
Tekst – Wiktor Woroszylski
Ilustracje i oprawa graficzna – Bohdan Butenko
Wydawnictwo – Nasza Księgarnia, 1960

Nieco poważniej

Mało kto pamięta, że poza literaturą piękną Butenko ilustrował i opracowywał graficznie również pozycje popularnonaukowe: książkę o nerwicy, podręcznik do matematyki, a w końcu także… książkę o książce, która na tym polu była jego największym osiągnięciem. Jak wyznał sam Butenko, w oczekiwaniu na dostawę tej publikacji w jednej z wrocławskich księgarni kolejkowicze tak się pchali, że aż rozbili witrynę.

O książce. Mała encyklopedia dla nastolatków
Redakcja – Janina Majerowa
Ilustracje – Bohdan Butenko
Wydawnictwo – Ossolineum, 1987

Powiew świeżości

W dobie realnego socjalizmu nawet książka dla dzieci nie jest miejscem na eksperymenty. Butenko musi być jeszcze grzeczny i graficznie poprawny. Pan Maluśkiewicz staje się w jego dorobku pozycją przełomową. Wraz z odwilżą Butenko zaczyna poszukiwać własnego stylu, a drukowany w słynnej serii „Poczytaj mi, mamo” tekst Tuwima jest pierwszym tego stylu symptomem. Prosta kreska, ciekawe napięcie graficzne pomiędzy gigantycznym wielorybem a małym bohaterem były wówczas czymś świeżym.

Pan Maluśkiewicz i wieloryb
Autor – Julian Tuwim
Ilustracje – Bohdan Butenko
Wydawnictwo – Nasza Księgarnia, 1956

Czytaj również:

Butenko Abiit, non Obiit Butenko Abiit, non Obiit
i
rys. Bohdan Butenko
Przemyślenia

Butenko Abiit, non Obiit

Joanna Domańska

Co kwartał pojawiał się w Redakcji siwowłosy pan z młodzieńczym błyskiem w oku, czarującym uśmiechem i dużą teczką. Z teczki wyciągał plik arkuszy podpisanych „Butenko pinxit”, a po chwili rozlegały się westchnienia zachwytu lub śmiech albo jedno przez drugie. Arkusze zaludniały pociągnięte grubą kreską postacie, na których się wszyscy wychowaliśmy (lub wychowywaliśmy innych), nawet jeśli część z nas sobie tego nie uświadamia. Takie jak 60 lat temu, a jednak za każdym razem zaskakujące. Narysowane ręką artysty o doświadczeniu mistrza i wyobraźni dziecka, człowieka mającego odwagę stroić żarty oraz odwracać sprawy do góry nogami i dysponującego warsztatem oraz wyczuciem, dzięki którym te żarty zawsze się udawały.

Choć stałym współpracownikiem „Przekroju” został dosyć późno, to od razu w randze Mistrza. Mistrzu, dziękujemy, że wsparłeś nas swoim talentem i doświadczeniem. Jesteś jednym z gigantów, na którego ramionach tworzymy formę tego pisma.

Czytaj dalej