Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
Przemyślenia

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie

Jan Błaszczak
Czyta się 7 minut

„Gdzie oni są? Ci wszyscy moi przyjaciele” – w pierwszej części muzycznego podsumowania 2017 roku lista zespołów, o których mieliśmy dyskutować przy okazji rankingów najlepszych płyt, ale nie ma o czym mówić. Albumom zespołów, które jeszcze kilka lat temu znajdowały się w centrum uwagi, a dziś – kto wie? – może grają w waszej okolicy, ale szkoda czasu, by to sprawdzić. Zdaję sobie sprawę, że to wybór na wskroś autorski. Starając się jakoś obiektywizować tę listę, jako punkt wyjścia traktowałem podsumowania, recenzje prasowe, a czasem także dane sprzedażowe. Przede wszystkim jednak wybierałem ze zbioru: „pupilkowie mediów”. Uznałem, że nie ma sensu pisać o ostatniej płycie Fergie (fatalny wynik sprzedażowy) czy o dwudziestej siódmej płycie Alice’a Coopera, bo jej premiery nie odnotowali nowojorscy hipsterzy. Ale dość tłumaczeń, oto lista, która dla poniższych zespołów może być jedyną w tym roku szansą na znalezienie się w pierwszej dziesiątce.

10. Cut Copy – Haiku from Zero

Zespół Cut Copy
Zespół Cut Copy

Australijski zespół nigdy nie grzeszył kreatywnością i nie na darmo nazywa się „kopiuj wklej”. Nie zmienia to faktu, że piosenki z albumu In Ghost Colours wyciągały na parkiet nawet tych najbardziej opornych. Od czasów, gdy Hearts on Fire walczyło o tytuł wszechhymnu indie-młodzieży, nie minęło dziesięć lat, a grupa zniknęła jak tłuste plamy w reklamach z Irkiem Bieleninikiem. Dość powiedzieć, że Haiku from Zero nie doczekało się nawet swojej strony na Wikipedii. Czy w dzisiejszych czasach istnieje bardziej jednoznaczny symbol upadku?

09. Washed Out – Mister Mellow

Washed Out, okładka albumu "Mister Mellow"
Washed Out, okładka albumu „Mister Mellow”

Ernest Greene w ciągu kilku lat poznał

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Organizacja Narodów Wymarzonych
i
Podczas World Culture Festival milion uczestników z całego świata celebrowało różnorodność i wspólnotę; zdjęcie: Archana Patchirajan
Złap oddech

Organizacja Narodów Wymarzonych

Reportaż z World Culture Festival 2023
Paulina Wilk

W ostatni piątek września kongresmeni na Kapitolu spierali się o dług publiczny. Nad krajem zawisła groźba bankructwa. A nieopodal, w samym centrum Waszyngtonu milion ludzi zanurzało się w łagodnej medytacji.

Media grzmiały od świtu. Wielu pracowników na państwowych posadach – od policjantów po muzealników – miało z dnia na dzień zostać bez centa. W Izbie Reprezentantów trwały gorączkowe negocjacje, na Kapitol wjeżdżały potężne czarne SUV-y z przyciemnionymi szybami oraz telewizyjne furgonetki. Miasto zamarło w napięciu.

Czytaj dalej