
„To lepsze niż Gwiazdka” – wzdycha Sirani, ozdabiając aksamitkami domowy ołtarz dla zmarłych. Dzień Zmarłych jest ukochanym świętem Meksykanów. Obchody wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO są powodem do patriotycznej dumy oraz narodowym produktem marketingowym.
Aby je zrozumieć, warto znać kilka najważniejszych terminów i zagadnień dotyczących meksykańskiego Święta Zmarłych.
Ołtarze dla zmarłych
W tych dniach w Meksyku są one wszędzie. W domach, w zakładach pracy, na dworcach autobusowych, w Walmarcie między działem mięsnym a piekarnią. W szkole klasy startują w konkursach na najpiękniejszy. Ołtarz dla zmarłych jest tak powszechnym elementem Día de Muertos jak u nas przed Bożym Narodzeniem choinka. Przeciętny Meksykanin co roku wydaje na ich przygotowanie około 900 pesos (niecałe 200 zł). Stopni ołtarzyka powinno być wedle tradycji siedem – tyle właśnie poziomów powinna przejść dusza, by zostać zbawiona. Na stopniach stają obowiązkowo: zdjęcia bliskich zmarłych oraz ich ulubione potrawy. No i drożdżowy pan de muerto, czyli „chleb zmarłego” z uformowanymi z ciasta kostkami.