Lepsze niż Gwiazdka Lepsze niż Gwiazdka
i
Obchody Día de Muertos w San Francisco w Kalifornii, fot. Jaredzimmerman, WMF; źródło: Wikimedia Commons)
Opowieści

Lepsze niż Gwiazdka

Przewodnik po Día de Muertos
Ola Synowiec
Czyta się 7 minut

„To lepsze niż Gwiazdka” – wzdycha Sirani, ozdabiając aksamitkami domowy ołtarz dla zmarłych. Dzień Zmarłych jest ukochanym świętem Meksykanów. Obchody wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO są powodem do patriotycznej dumy oraz narodowym produktem marketingowym.

Aby je zrozumieć, warto znać kilka najważniejszych terminów i zagadnień dotyczących meksykańskiego Święta Zmarłych.

Ołtarze dla zmarłych

W tych dniach w Meksyku są one wszędzie. W domach, w zakładach pracy, na dworcach autobusowych, w Walmarcie między działem mięsnym a piekarnią. W szkole klasy startują w konkursach na najpiękniejszy. Ołtarz dla zmarłych jest tak powszechnym elementem Día de Muertos jak u nas przed Bożym Narodzeniem choinka. Przeciętny Meksykanin co roku wydaje na ich przygotowanie około 900 pesos (niecałe 200 zł). Stopni ołtarzyka powinno być wedle tradycji siedem – tyle właśnie poziomów powinna przejść dusza, by zostać zbawiona. Na stopniach stają obowiązkowo: zdjęcia bliskich zmarłych oraz ich ulubione potrawy. No i drożdżowy pan de muerto, czyli „chleb zmarłego” z uformowanymi z ciasta kostkami.

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Oni byli tu pierwsi Oni byli tu pierwsi
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Opowieści

Oni byli tu pierwsi

Przekrój

Nie ma i nigdy nie było jednej kultury indiańskiej. Możemy raczej mówić o wielu różnych kulturach, które zmieniały się przez tysiące lat. Na pierwszej mapie przedstawiamy rdzenne społeczności Ameryki Północnej przed Kolumbem, a na drugiej – po przybyciu Europejczyków.

Pokazanie na jednej mapie całej złożoności różnych kultur rdzennych ludów Ameryki Północnej (Indian, Aleutów oraz Inuitów/Eskimosów) jest zadaniem niezwykle trudnym. Przede wszystkim nie do końca wiadomo, który wybrać okres, ponieważ sytuacja zmieniała się już od momentu pojawienia się tam pierwszych ludzi pod koniec epoki lodowcowej. Podążając za zwierzętami, na które polowali – mamutami, bizonami i reniferami – przeszli z Syberii na Alaskę. Przedostali się przez szeroki pas lądu (tzw. Beringię), łączący wówczas Azję oraz Amerykę Północną, i zaczęli zaludniać oba kontynenty amerykańskie. Ostatnimi migrującymi byli przodkowie dzisiejszych Inuitów, a także Apaczów i Nawahów, którzy przywędrowali do Nowego Świata „dopiero” 3–4 tys. lat temu.

Czytaj dalej