Miałem ćwiczyć dziś jogę,
ale nie mogę.
Co staje na przeszkodzie? Mówiąc krótko – życie.
Chciałem ćwiczyć o świcie.
Ale jak robić asany,
gdy jestem niewyspany?
Myślałem więc o wieczorze:
że najpierw zrobię sesję, a potem się położę.
Ale jak się wyginać mam we wszystkie strony,
kiedy jestem zmęczony?
Postanowiłem zatem ćwiczyć w środku dnia.
Ale jak robić psa
z głową w dół lub do góry, gdy praca, spotkania,
człowiek znowu gdzieś biegnie, na nogach się słania,
woła go szef albo dziecko coś od niego chce –
jak wtedy myśleć o psie?
Więc na nic zakup maty, taśm i z piaskiem worka,
i na nic na YouTubie najlepsza instruktorka
(znajoma poleciła). Chciałbym ćwiczyć jogę,
ale nie mogę.