
Nic godnego klątwy już odtąd nie będzie.
(Apokalipsa św. Jana 22,3)
Zdobyć miłość na całe życie! Spotkać kobietę, którą będzie się kochać do ostatniego dnia, a może i dłużej? To ideał opiewany przez artystów od starożytności. Marzenie, dla którego spełnienia rycerze przysięgali potykać się z olbrzymami lub smokami na krańcach świata. A i dziś niejeden mężczyzna gotów jest poświęcić dla niego wiele, choć w postmodernistycznym świecie znacznie trudniej się do tego przyznać. Odnaleźć ukochaną i zamieszkać z nią na rajskiej, bezludnej wyspie lub w zamku na szczycie wysokiej góry. Być tylko we dwoje i tylko dla siebie… Utopia godna pióra Szekspira! – jakże często zmieniana w kiczowaty romans, pulp fiction. Lecz ten sielankowy motyw może posłużyć też za kanwę dramatu lub nawet horroru, kiedy rajska wyspa bądź zamek zmieniają się w więzienie, a wieczna miłość przechodzi w destrukcyjną nienawiść.
W Zdradzonej czarodziejce, pierwszym tomie słynnego komiksowego cyklu Thorgal Jeana Van Hamme i Grzegorza Rosińskiego, tytułowy młody wiking, polując, został osaczony przez watahę wilków. Podczas ucieczki przed wygłodniałymi bestiami jego rumak Fural wpadł nagle do głębokiej skalnej rozpadliny. Kiedy Thorgal przebudził się z omdlenia, poczuł ból złamanych żeber i zobaczył, że przed śmiercią ocalił go Fural, który pierwszy uderzył o dno groty i zginął na miejscu. Oszołomiony wiking po chwili dostrzegł, że zamiast śnieżnego pustkowia i rzek skutych lodem otacza go letni ogród pełen zieleni