Na wyspie Na wyspie
i
"Twierdza genueńska", Konstantin F. Bogajewski, 1907 r. (domena publiczna)
Doznania

Na wyspie

Anna Wyrwik
Czyta się 6 minut

Wyspa to zawsze jest jakaś odrębność, osobność, oddzielność, jest odcięta od świata, bo nawet jeśli są mosty i promy, to przecież mogą łatwo przestać być i wtedy jest odcięta dosłownie. Jej społeczność jest skupiona na sobie, hermetyczna, bo niewyspiarze nigdy wyspiarzy nie zrozumieją, jak twierdzą wyspiarze, którzy dla niewyspiarzy zawsze będą inni, jak niewyspiarze dla nich, no, chyba że się staną wyspiarzami. Jeśli chcemy pokazać jakąś grupę w sytuacji skrajnej, gdy charaktery jej członków robią się bardziej wyraziste i wszystko, co ludzkie, widać jak na dłoni, gdy te dobre i te złe cechy, a przede wszystkim te gdzieś skryte, wychodzą na wierzch, to zamykamy tę grupę na zamku, w pociągu, hotelu albo na wyspie.

Tak zrobił ze swoimi bohaterami Maciej Piotr Prus w powieści Wyspa i in

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

10 książek (dla) dziwaków 10 książek (dla) dziwaków
i
Kobieta czytająca książkę, fotograf nieznany; kolekcja National Media Museum
Przemyślenia

10 książek (dla) dziwaków

Anna Wyrwik

Różni mądrzy ludzie dają nam różne listy lektur do przeczytania – są wśród nich np. zestawienia książek lewicowych albo prawicowych, lektur do nadrabiania albo dzieł laureatów rozmaitych nagród. Ja natomiast proponuję luźną i subiektywną listę książek dziwacznych.

Nie są one ani mądre, ani głupie, bo nie mieszczą się w takich kategoriach i w ogóle w niewielu kategoriach się mieszczą. Są po prostu błyskotliwe, wariackie i wymagają dużej dozy wyobraźni, takiej, która pozwala np. zrozumieć, dlaczego wchodzenie po schodach tyłem jest zdecydowanie lepsze, bo – jak pisał Julio Cortázar w Ostatniej rundzie (tłum. Z. Chądzyńska, Warszawa 2003) – „istnieją rzeczy, które można zobaczyć, tylko wchodząc tyłem, i inne, które tego nie chcą, które boją się tej metody, zmuszającej je do aż takiego obnażania się; te uczepione z uporem swego poziomu i swej maski, okrutnie mszczą się na człowieku, który wchodząc tyłem, potrafi zobaczyć coś więcej…”.

Czytaj dalej