
Wyspa to zawsze jest jakaś odrębność, osobność, oddzielność, jest odcięta od świata, bo nawet jeśli są mosty i promy, to przecież mogą łatwo przestać być i wtedy jest odcięta dosłownie. Jej społeczność jest skupiona na sobie, hermetyczna, bo niewyspiarze nigdy wyspiarzy nie zrozumieją, jak twierdzą wyspiarze, którzy dla niewyspiarzy zawsze będą inni, jak niewyspiarze dla nich, no, chyba że się staną wyspiarzami. Jeśli chcemy pokazać jakąś grupę w sytuacji skrajnej, gdy charaktery jej członków robią się bardziej wyraziste i wszystko, co ludzkie, widać jak na dłoni, gdy te dobre i te złe cechy, a przede wszystkim te gdzieś skryte, wychodzą na wierzch, to zamykamy tę grupę na zamku, w pociągu, hotelu albo na wyspie.
Tak zrobił ze swoimi bohaterami Maciej Piotr Prus w powieści Wyspa i in