
Po kilkunastu dniach izolacji od świata, kwarantanny, którą nie wszyscy znoszą dobrze, postanowiłyśmy poszukać wsparcia w literaturze! Czy bohaterki literackie mogą dodać nam otuchy? Czytanie podobno redukuje stres aż o dwie trzecie, czy tak się dzieje również w czasie epidemii? W domu spędzimy jeszcze trochę czasu. Bierzemy książkę, odkładamy, wracamy… a co, jeśli nie lubimy bohaterki, o której właśnie czytamy?
Widzimy, że zestresowani okolicznościami czytelnicy sięgają po książki, które mają dżumę albo zarazę w tytule, szukając w ciągłości ludzkiego doświadczenia ukojenia. My zastanowiłyśmy się jednak, z jakimi bohaterkami chciałybyśmy dać się zamknąć w czterech ścianach. Trudny wybór. Od razu przychodzą do głowy postacie, z którymi na pewno byśmy nie wytrzymały odosobnienia! Nasz subiektywny wybór literackich towarzyszek na czas kwarantanny prezentujemy poniżej.
Ottessa Moshfegh, Mój rok relaksu i odpoczynku, tłum. Łukasz Buchalski, Wydawnictwo Pauza
Główna bohaterka książki Mój rok relaksu i odpoczynku wydaje się idealną towarzyszką niedoli. Z własnej woli postanawia odseparować się