Łukasz Saturczak: W autobiograficznej książce Opowieść o miłości i mroku Amos Oz pisze o rodzicach, którzy przyjechali do przedwojennej Palestyny z Wilna i Galicji m.in. tak: „Europa była dla nich zakazaną ziemią obiecaną, z jej utęsknionym krajobrazem…” czy „Słowa szałas, pastwisko i gęsiarka nęciły mnie i emocjonowały przez całe dzieciństwo. Miały w sobie zmysłowy zapach prawdziwego świata […] odległego od pokrytych kurzem blaszanych dachów, od placów pełnych złomu i ciernistych zarośli, od wyschniętych na pieprz stoków Jerozolimy”. Czy w Pana domu również panował podobny mit europejskiego krajobrazu?
Dawid Grosman: Mitu Europy jako takiego zupełnie nie, ale już wspomnienia małej ojczyzny, czyli Dynowa owszem – wieś, rzeka, zapach pieczonego chleba.
Wspomniałem ten fragment, bo choć reprezentujecie z Ozem inne pokolenia, to historie waszych rodzin są zbliżone – jedno z rodziców pochodzi z Galicji, następnie emigracja do Palestyny jeszcze przed II wojną światową i Shoah,