20 lat temu poziom świadomości na temat przemocy seksualnej był zerowy. O tym się nigdy nie rozmawiało. Jeśli ktoś o tym nawet wspomniał, to spotykał się z ostracyzmem. Karano go za samą wzmiankę na ten temat. Dziś mamy większą tego świadomość i więcej o tym mówimy.
Eli Rosen opowiada o ewoluującej społeczności nowojorskich Chasydów, roli, jaką odegrał podczas powstawania serialu Unorthodox na Netflixie, oraz spełnieniu marzenia z dzieciństwa o zostaniu rabinem. Mówi też o swojej drodze do sztuk performatywnych oraz wyjaśnia, dlaczego warto wystawiać w jidysz klasyków europejskiego teatru absurdu, w tym Sławomira Mrożka.
Mikołaj Gliński: Na początku chciałbym pana zapytać o sytuację związaną z epidemią COVID-19, która w Nowym Jorku jest wyjątkowo trudna, a już zwłaszcza wśród Chasydów. Co pan o tym myśli?
Eli Rosen: Jest bardzo ciężko. Moi krewni i znajomi należą do chasydzkich społeczności na Brooklynie oraz na północy stanu, a to są obszary wyjątkowo mocno dotknięte. Zwłaszcza że obszar ten jest gęsto zaludniony i wszyscy wchodzą ze sobą w interakcje społeczne i fizyczne. Są to więc idealne warunki do rozprzestrzeniania się wirusa. Poza tym właśnie obchodzono święto Purim, tuż przed wprowadzeniem kwarantanny. Jak na ironię, ten najradośniejszy czas w roku, gdy wszyscy się nawzajem odwiedzają, wspólnie tańczą i balują, przyszedł w najgorszym możliwym momencie.
Jak się mają pana krewni i znajomi?
Codziennie słyszę o śmierci osób, które znam osobiście z czasów szkolnych, jak na przykład kierowcy szkolnego autobusu albo kolegów. To wywołuje strach, niepokój, i jest oczywiście wyjątkowo wstrząsające. Naprawdę kładzie się to cieniem na czas, który w innych okolicznościach byłby dla mnie osobiście bardzo ekscytujący. To bardzo dziwne. Ale jednocześnie czuję, że nasz serial uderzył w czułą strunę i wiele osób mówi, że jest on pierwszą rzeczą, która pozwoliła im przestać myśleć o wirusie. Ludzie są za ten serial wdzięczni.
Mówi pan o dostępnym na Netflixie serialu Unorthodox, którego jest pan jednym z twórców. Jaką dokładnie rolę odegrał pan podczas powstawania tego serialu?
Zaangażowano mnie dość wcześnie, jeszcze zanim powstał scenariusz, gdy tylko podpisano umowę z Netflixem. Zostałem – tak chyba najlepiej to można określić – konsultantem