Nieboszczka
i
"Koty w śniegu", 1946 r., Morris Hirshfield
Opowieści

Nieboszczka

Joanna Rudniańska
Czyta się 5 minut

Były sobie dwa koty, Pazur i Franek. Pazur był dostojny, szaro-brązowy, wyjątkowo pięknie pręgowany, a Franek był zwykłym rudzielcem. Koty mieszkały w Berlinie, w niewielkim apartamencie na Kreuzbergu. Mieszkało tam też dwoje ludzi – Ona i On. Ona przynosiła z miasta kocie jedzenie, a On był portrecistą kotów.

W apartamencie Pazura i Franka wisiało mnóstwo portretów. Największy był portret szarej kotki z białymi, pręgowanymi łatkami, o której Ona i On mówili Nieboszczka. „Przewieś Nieboszczkę”, „Czy odkurzyłaś Nieboszczkę?”, „Spójrz, Nieboszczka krzywo wisi” – mówili On lub Ona.

– Nigdy nie znałem Nieboszczki – nadmieniał wtedy Pazur.

– Nie jestem pewien, czy chciałbym ją poznać. Nie wygląda miło – dodawał Franek, który był łagodny i płochliwy.

*

I tak sobie żyli, aż któregoś dnia w mieszkaniu zaczęły dziać się przedziwne rzeczy. Gazety same

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Koty pozostają zawsze kotami
i
„Lato: Kot na balustradzie”, 1909 r., Théophile-Alexandre Steinlen; źródło: Art Institute of Chicago
Doznania

Koty pozostają zawsze kotami

P. G. Wodehouse

Zapraszamy Państwa do przeczytania humorystycznej noweli P.G. Wodehouse’a, która została opublikowana na łamach „Przekroju” w 1957 r.

Milczenie jakie zapadło w barze „Zacisze Wędkarza” było z gatunku owych spokojnych zamyśleń, które zdarzają się ludziom w trakcie nocnych sympozjonów umysłu lub innych misteriów duszy podczas spotkań zupełnie prywatnych. Milczenie to przerwane zostało przez Whisky-and-Soda:

Czytaj dalej