Niezwykły wynalazek Grzegorza Weleszewskiego z Instytutu Nauk w Inowrocławiu: wehikuł do formatowania czasu. Ta dość skomplikowana maszyna – zbudowana głównie z kutej cyny, przewodów hydrotermicznych, jadeitu i fosforyzującego mikroprocesora – pozwala rozpocząć życie od nowa. Co interesujące, Weleszewskiemu udało się dowieść, że jest w nas coś, co dałoby się nazwać przeznaczeniem: choć można do jego wehikułu wchodzić wielokrotnie, rezultat zawsze jest taki sam.
Minusem wynalazku inowrocławskiego uczonego jest z pewnością brak subiektywnej pewności, że czas rzeczywiście został powtórzony. Pamięć osoby „sformatowanej” pozostaje bowiem bez zmian; wrażenie ciągłości życia od dzieciństwa po moment eksperymentu nie zostaje przerwane. Tak jak weszliśmy do kabiny wehikułu, tak z niej wychodzimy nieprzemienieni.
Weleszewski wyjaśnia to warunkami zewnętrznymi, które są od nas niezależne: „Nie możemy urodzić się w innym miejscu i czasie, to zaś determinuje resztę” (cytat z wypowiedzi wynalazcy dla BBC z 7 października 2018 r.).
Niemniej, mimo wspomnianych wątpliwości, trudno oprzeć się wrażeniu, że współczesna nauka (a w szczególności krajowa) coraz bardziej zbliża się do zdobycia władzy nad czasem.