Jadąc z centrum Berna, trzeba kierować się na północ w stronę Halenbrücke, mostu spinającego strome brzegi rzeki Aare. Można stąd dostrzec zarys osiedla między mocno zalesionymi pagórkami. Po skręceniu z głównej drogi w małą uliczkę wyraźnie widać już pierwsze betonowe ściany Halen.
Na współczesnych zdjęciach wygląda jak ruina. Szczególnie przygnębiająca zimą, kiedy całą zieleń okalającą budynki reprezentują nagie gałęzie. Gdy mówię innym o tym miejscu, reakcja jest zawsze ta sama: „Co ty mi pokazujesz? Ktoś tu w ogóle mieszka?”. Tymczasem symbioza między naturą a architekturą jest tak głęboka, że budynki odgrywają tu rolę trzeciorzędną. Na pierwszym miejscu jest