O grzybach O grzybach
Doznania

O grzybach

Siostry Rojek
Czyta się 6 minut

Ruda marzyła przez wiele miesięcy o polowaniu. Głównie dlatego, że chciała zamortyzować wysokie boty na futerku oraz kurtkę watowaną i okratowaną, inwestycje pochodzące jeszcze z zimy stulecia. Kręciła się tak długo dokoła jednej myśliwskiej rodziny, aż wyżebrała wreszcie zaproszenie. Pojechała więc wreszcie, jak tylko otwarty został sezon, z dwiema parami małżeńskimi do leśniczówki na Mazury.

Panowie wychodzili do lasu skoro świt, a panie zostawały w chałupie, wysypiały się, potem chodziły na piękne spacery, zbierały grzyby, opalały

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Bremza, bremza! Bremza, bremza!
Wiedza i niewiedza

Bremza, bremza!

Lekcje dystansu z Szaszkiewiczową
Irena „Kika” Szaszkiewiczowa

Felieton automobilowy

Era motoryzacji objawiła się nam w 1924 r. pod postacią samochodu Ford. Polubiliśmy go od pierwszego wejrzenia, choć prawdę mówiąc, więcej z nim było kłopotów niż pożytków. Zapalało się go na korbę, co nie było łatwe i nieraz ojciec nieźle się zasapał, zanim ford był łaskaw się uruchomić. Korba musiała iść w ruch po każdym dłuższym zatrzymaniu, jeśli silnik wystygł. Tylko przy ciepłym silniku wystarczał starter. Ojciec w końcu najął silnego chłopca z Babicy, który z dumą nosił miano „kierowcy”, choć przydawał się tylko do kręcenia korbą lub pchania auta.

Czytaj dalej