Ofiary systemu czy prekursorki emancypacji Ofiary systemu czy prekursorki emancypacji
i
New England Factory Life—"Bell Time", Winslow Homer, opublikowano w Harper's Weekly 25 lipca 1868 r. / Art Institute of Chicago
Opowieści

Ofiary systemu czy prekursorki emancypacji

Paulina Małochleb
Czyta się 16 minut

W pracy właśnie kobieta znajdowała się poza ciągłym nadzorem społeczeństwa, co sprawiało, że posądzano ją o nieprzyzwoite działania. Pytano też, po co kobiecie z dobrego domu własne pieniądze. Kobieta z mieszczaństwa czy miejskiej inteligencji powinna przecież znajdować się pod opieką męża, ojca czy brata, a więc zarabianie było dla wielu niezrozumiałą i podejrzaną fanaberią. O XIX-wiecznych robotnicach fabrycznych, ich życiu i emancypacji opowiada Alicja Urbanik-Kopeć, autorka książki „Anioł w domu, mrówka w fabryce”.

Paulina Małochleb: W jaki sposób pod koniec XIX w. kobiety mogły funkcjonować w sferze publicznej?

Alicja Urbanik-Kopeć: To zależy, do jakiej klasy społecznej należały. Najwięcej wiemy oczywiście o kobietach spoza klasy robotniczej – mieszczankach, ziemiankach, miejskich inteligentkach. Od tych kobiet zwykle wymagano przede wszystkim

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Czas bezczynności Czas bezczynności
i
Albert Müller, „Landscape Rest Outdoors Rest Outdoors”, 1921 r. (domena publiczna)
Złap oddech

Czas bezczynności

Natalia Domagała

Myślenie o czasie rzadko nas odpręża, przeciwnie – niewiele rzeczy stresuje nas bardziej. Pisarka Jenny Odell przekonuje Natalię Domagałę, że czas najwyższy to zmienić!

Powinniśmy go maksymalnie wykorzystywać, oszczędzać i planować. Liczne książki o rozwoju dostarczają nam wskazówek, jak nim zarządzać. Czas. Wszyscy mamy go za mało i nieustannie odczuwamy jego presję. Wiemy dokładnie, jakie sposoby jego spędzania są wartościowe, a jakie nie. A co by się stało, gdybyśmy czasami pozwolili sobie nie robić nic?

Czytaj dalej