Sz. Pan David Rubin
Prezydent Amerykańskiej Akademii
Sztuki i Wiedzy Filmowej (AMPAS)
Szanowny Panie Prezydencie!
Od dawna z pasją oglądam ceremonię wręczania Oscarów i z wielką uwagą śledzę medialny szum wokół nagród oraz kolejne, przeprowadzane przez Akademię zmiany w regułach ich przyznawania.
Podsumujmy, co się wydarzyło w ostatnich latach: dostrzegliście, że filmy nieanglojęzyczne – przepraszam, międzynarodowe – da się nominować w kilku różnych kategoriach. Zatrudniacie popularnych gospodarzy gali, którzy nie są Rickym Gervaisem. Próbowaliście przemycić kategorie pokroju „Najlepszy film popularny”, żeby uzasadnić wyróżnianie filmów o superbohaterach. Mimo to z niemałą przykrością stwierdzam, że w ostatnim dziesięcioleciu prestiż nagród podupadł. Ceremonia straciła dawny blask, bo też i członkowie Akademii stali się przewidywalni, głosując dokładnie tak samo we wszystkich gremiach, które przyznają swoje wyróżnienia przed Oscarami. Efekt? Coraz mniej tweetów, lajków, widzów. Czy jesteście gotowi oddać innym nagrodom tytuł „nagrody nagród”?
Mam pomysł – nienowy i nierewolucyjny – który na czas jakiś rozwiązałby problemy Akademii. Włączcie do Waszych nominacji seriale.