Pamięć o Teresie Żarnower została pogrzebana tak głęboko, że nie mamy nawet pewności co do daty jej urodzenia.
Pamięć ludzka, jak wiadomo, jest mało precyzyjna i często zawodzi. Niekiedy po prostu nie pozostał przy życiu nikt, kto mógłby zaświadczyć prawdę. W innych zaś przypadkach stosuje się siłową zasadę, że pokonani nie mają głosu. Wobec tego każda władza manipuluje historią od samego jej zarania. Ostatnio jednak majstruje się przy niej wyjątkowo intensywnie. Jednych wydobywa się gwałtownie z otchłani zapomnienia, a innych skazuje na wieczny niebyt. Pozwólcie zatem, że i ja wezmę udział w tym procederze. Jednak ostrzegam, że postać, którą chcę przypomnieć, nie spodoba się zapewne wielbicielom żołnierzy wyklętych.
Jedne źródła podają, że Teresa Żarnower urodziła się 16 grudnia 1897 r., ale w innych dokumentach pojawiają się także lata 1895 i 1907, a nawet data 9 grudnia 1909 r. Tak czy inaczej, przyszła na świat w rodzinie zamożnego warszawskiego krawca Arnolda Żarnowera i Ludwiki Dickstein jako drugie z sześciorga dzieci. Dziadek artystki był pośrednikiem handlowym, ojciec zaś prowadził fabrykę bielizny Zefir, gdzie zatrudniał około 80 pracowników. Jego roczny obrót szacowano na 100 tys. rubli. Zakład mieścił się przy ul. Leszno 35, a później, gdy firmę przejął syn Abram, przy ul. Leszno 31 (obecnie al. Solidarności w okolicy przesuniętego w 1962 r. kościoła Narodzenia Najświętszej Marii Panny). Dom rodziny Żarnowerów znajdował się przy tej samej ulicy pod numerem 8. Adres ten pozostawał oficjalnym adresem Teresy przez wszystkie lata, kiedy mieszkała w Warszawie.
Panna w Akademii
W 1911 r. Teresa Żarnowerówna za