Lepiej nie czekać z pogrzebem dłużej niż rok. To nieuprzejme wobec zmarłego i znacznie utrudnia logistykę uroczystości.
Czy czegoś żałuję? Mógłbym po prostu stwierdzić, że to był wypadek i w ogóle się nie tłumaczyć.
Cała sytuacja była dość niewesoła. A raczej niewesoła w ..uj.
No bo sami powiedzcie: ilu macie prawdziwych kumpli, takich od najmłodszych lat? Z którymi za dzieciaka ostrzyliście oszczepy i podglądaliście gołe dziewczyny? Z którymi możecie siąść przy ognisku, po czym bitą godzinę bez słowa gapić się w płomienie, bo wiecie już o sobie absolutnie wszystko? No, ilu? Jednego, dwóch? Żadnego?
Ja miałem Boba. Zawsze ratował mi dupę. O wiele lepiej niż ja dogadywał się z moimi rodzicami. Wprawdzie potem wyjechałem na studia, a on został, ale i tak widywaliśmy się w wakacje czy święta i w naszej relacji nic się nie zmieniało. Na tym polega prawdziwa przyjaźń – po dłuższej rozłące możecie bez trudu podjąć dyskusję w miejscu, w którym przerwaliście ją kilka lat wcześniej. Nie trzeba niczego wyjaśniać. Macie własny wszechświat, w którym panują tylko dla was zrozumiałe prawa fizyki.
Zawsze kiedy przyjeżdżałem do domu, szliśmy z Bobem na piwo, to był stały punkt programu, nawet już po mojej przeprowadzce za ocean. Więc pewnie wyobrażacie sobie, co czułem, kiedy przyszedł SMS od Moniki, że Bob nie żyje.
Monika była rok starsza i chodziła z nami do podstawówki, obaj na nią lecieliśmy, bo miała największy biust ze wszystkich dziewczyn w dziewiątej klasie. Wiadomo, z wiekiem dochodzi się do wniosku, że są w życiu rzeczy ważniejsze niż cycki,