Czyta się 1 minutę
po co tak krzyczałem, że jestem elektrykiem przecież nie jestem nim co mnie napadło pokazywałem palcami na gniazdka tuliłem się do osłony i obejmowałem licznik nikt nie uwierzył oto świadectwa, patrzcie, oto dokumenty ze wszystkich kieszeni sterczą kable milczą i patrzą przecież w pięć minut podłączę cały obwód nikt mnie nie powstrzyma, gdy zacznę lutować co z was za ludzie kiwają głowami z niedowierzaniem nie ty nam jesteś potrzebny, mówią dajcie nam elektryka