Podczas swoich multimedialnych występów Bartosz Weber i Wiktor Podgórski starają się zanurzyć publiczność w kreacji. Niezależnie od zmysłu, na który ta oddziałuje. Z okazji premiery albumu A Collection of Tunes to Dance To o uczłowieczaniu elektroniki, łamaniu konwencji oraz zaszczepionej przez telewizję podejrzliwości z jego twórcami rozmawia Jan Błaszczak.
Jan Błaszczak: Na wstępie muszę zaznaczyć, że moja wiedza o Waszej wcześniejszej twórczości jest rozłożona dość nierównomiernie. Znam nagrania Baaby i Slalomu, widziałem koncerty Mitch & Mitch i Warszawskiej Orkiestry Rozrywkowej, ale Ciebie, Wiktorze widziałem w akcji tylko podczas koncertów Monoperkusji, kiedy odpowiadałeś za stronę wizualną występów Miłosza Pękali. Jaki jest twój background i jak poznałeś się z Bartkiem?
Wiktor Podgórski: Studiowałem grafikę na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, ale muzyka zawsze była mi bardzo bliska. Przez lata grywałem amatorsko z przyjaciółmi, co sprawiło, że łatwiej tworzą mi się skojarzenia z rytmem, dźwiękiem, nastrojem. Zawodowo projektowałem multimedialne ekspozycje muzealne. Pracując z przestrzenią, musiałem zrozumieć, jak ludzie się w niej