Powrót na Marsa
i
„NASZA – czerwona planeta”; zdjęcie: materiały prasowe
Opowieści

Powrót na Marsa

Rozmowa z Patrykiem Zakrockim
Jan Błaszczak
Czyta się 7 minut

Serial science-fiction dla dzieci może być i zabawny, i mądry – czego dowodem jest polska produkcja NASZA  – czerwona planeta. Jej twórca, kompozytor i muzyk, Patryk Zakrocki, opowiada o wieloletniej fascynacji Marsem i tworzeniu dla najmłodszego odbiorcy.

Jan Błaszczak: W 2013 r. nagrałeś utwór Krajobrazy marsjańskie, w którego opisie można było przeczytać: „To także utwór biograficzny, w którym Patryk Zakrocki pochyla się nad swoimi fantastycznymi teoriami dotyczącymi życia na Czerwonej Planecie”. Teraz wracasz na nią za sprawą serialu dla dzieci.

Patryk Zakrocki: Krajobrazy… to bardzo ważna dla mnie płyta. Rzeczywiście, kręcąc NASZA – czerwona planeta zatoczyłem koło. Zupełnie tych dwóch rzeczy nie skojarzyłem!

Skąd u Ciebie ta kosmiczna fascynacja?

Marsjanie byli pierwszą znaną, obcą cywilizacją w kosmosie. Od samego początku podboju kosmosu o nich się mówiło, występowali w grach, filmach, książkach. Ten nieosiągalny Mars był źródłem zarówno naszych lęków, jak i fantazji. W tym wypadku wyobraźnia prowadziła nas najczęściej w ciemną stronę. Marsjanie przewyższali nas technologicznie, ale nie moralnie – szykowali inwazję i chcieli nas zniszczyć.

Krajobrazy marsjańskie nagrywałem w czasie, kiedy na Marsie

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Marsjanie
i
ilustracja: Marek Raczkowski
Rozmaitości

Marsjanie

Bolesław Leśmian

Zagrzmi w niebie okrętów napowietrznych tęt,
Niepokojąc międzygwiezdnych mgieł rozwiewisko.
Zniknie złuda przestrzeni, wyzwolonej z pęt, –
Dość pomyśleć, że daleko, a już jest – blisko.

Na oścież się zasrebrzy księżycowy wstęp
Do bożyzny – daleczyzny, w szmer i otchłanie, –
A dołem – szumy leśne, zgiełk drozdów i ziemb, –
I na ziemię wylądują zwiewni Marsjanie.

Czytaj dalej