Profesor Tutka 
poszedł na bal Profesor Tutka 
poszedł na bal
i
rysunek: Daniel Mróz, archiwum
Doznania

Profesor Tutka 
poszedł na bal

Jerzy Szaniawski
Czyta się 4 minuty

Sędzia mówił, że wstąpił do restauracji, aby zjeść obiad. Zjadł i ciężko się rozchorował. Restauracja nosiła nazwę – „Zdrowie”. Sędzia dodał jeszcze, że napis nad wejściem miał litery złote. 

Profesor Tutka: 
– Przeczytałem na afiszach – „Bal”. Do restauracji człowiek idzie,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Opowiadanie Profesora Tutka o twórczości najmłodszych Opowiadanie Profesora Tutka o twórczości najmłodszych
i
Daniel Mróz – rysunek z archiwum, nr 805/1960 r.
Doznania

Opowiadanie Profesora Tutka o twórczości najmłodszych

Czyli tajemnice pisarstwa na murach
Jerzy Szaniawski

Rejent rozmawiał dziś z nauczycielką, która dała dzieciom jako temat wypracowania – wiosnę. Pod takim tytułem, „Wiosna”, dzieci mogły napisać, co tylko chciały. Trzydzieści wypracowań, w dwudziestu siedmiu napisano, że wiosna jest najpiękniejszą porą roku.

Nauczycielka w rozmowie z rejentem dowodziła, że dzieci w wypracowaniach szkolnych posługują się szablonem, rzadko można spotkać wypowiedź oryginalną. Bo na przykład, gdy da dziewczynkom temat: „Co byś zrobiła z wielką ilością pieniędzy, wygranych na loterii państwowej?”, z góry można wiedzieć, że prawie wszystkie wyliczą szkoły, przytułki, szpitale, na które oddałyby wygrane pieniądze. Takie szlachetne.

Czytaj dalej