Przypadek uczy Przypadek uczy
i
Wejście do Shah-e Zinda, Samarkanda, Uzbekistan / zdj. Robert Wilson
Opowieści

Przypadek uczy

Piotr Krawczyk
Czyta się 8 minut

Autobus marki Isuzu, jak w przypadku prawie wszystkich autobusów miejskich Samarkandy pojazd doprawdy niewielki, można powiedzieć, że właściwie bardzo duży mikrobus, gnał slalomem pomiędzy dziurami w drodze, miotając pasażerami od ściany do ściany. Tak jak inne, na dachu załadowane miał butle z gazem, upakowane obok siebie jak sardynki. Chwała Bogu, linię numer dziewięć obsługiwały właśnie autobusy Isuzu, a nie maleńkie mikrobusiki Daewoo Damas z odsuwanymi z boku drzwiami, zaprojektowane na sześć–siedem niewielkich osób. Do takiego maleństwa by nie wsiadł. Pomijając wszelkie inne względy, po prostu by się nie zmieścił.

W Isuzu, kiedy stał, niemal dotykał głową sufitu. Dlatego starał się zawsze wybierać miejsce, gdzie w suficie była klapa, tam było wyżej. Ale okna były na tyle nisko, że żeby coś zobaczyć

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Wiara, szkiełko i czucie Wiara, szkiełko i czucie
i
Michiel Jansz van Mierevelt, „Anatomy Lesson of Dr. Willem van der Meer”, 1617, domena publiczna via Wikimedia Commons
Wiedza i niewiedza

Wiara, szkiełko i czucie

Iza Klementowska

Aby zmieniać ludzkie życie, nie trzeba wielkich laboratoriów i ogromnych budżetów. Czasem wystarczą mikroskop, kilka próbek oraz niezachwiana wiara w naukę i… w siebie.

Najpierw one – oczy. Ogromne, brązowe. Zdają się wypełniać jedną trzecią twarzy. Dopiero później dostrzegam zbyt duże spodnie ogrodniczki na siwawym podkoszulku, który być może kiedyś był biały. Kruczoczarne włosy zaczesane do tyłu w krótki kucyk. Na nich czapka z daszkiem z zatartym już napisem.

Czytaj dalej