Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery
Dzięki uprzejmości Gunia Nowik Gallery

Śląski skarb, panorama regionu, wygasły wulkan, święte miejsce katolików, terytorium powstania, przestrzeń spektaklu. Można długo wymieniać oblicza i niuanse Góry Świętej Anny. Jej imienniczka, Anna Orłowska, splata z jej skomplikowaną historią intymne i rodzinne wątki.

Seria Sankt Anna obejmuje dwa plany. Pierwszy odnosi się do góry, jej bogatej kultury materialnej i duchowej, splatającej sprzeczne porządki symboliczne; drugi to plan rodzinny, reprezentowany głównie przez najbliższą linię żeńską artystki. W tej części Orłowska sięga też do domowych archiwów, a wybrane zdjęcia przenosi na fotograficzne obiekty, poddając je jednocześnie rozmaitym czynnościom: rozcinania i zszywania, krochmalenia, farbowania w pobliskim źródle o ogromnym stężeniu żelaza. Szczególne miejsce w tym symbolicznym porządku pełni figurka matrony, Św. Anny Samotrzeciej, niewidoczna na żadnym ze zdjęć, a jednak rezonująca z całością przedstawienia. To archetyp babci, wymiany pokoleń, siły obliczonej na perspektywę długiego trwania. Ale też przemijania, niewidzialnej pracy reprodukcyjnej, czułości i wiedzy z doświadczenia. O Św. Annie wiadomo tylko z apokryfów, pochodzących z czasów wczesnochrześcijańskiego podziemia. Na Śląsku otoczona jest wielowiekowym kultem, czego wyrazem są specyficzne obrzędy na poświęconej jej górze, takie jak koronowanie czy przybieranie w suknie.

Orłowska przejmuje ten gest i część swoich prac ubiera w tkaniny, wykonane przez lokalne kobiety. Tworzą białe, odświętne, półprzeźroczyste sukienki, rekwizyty dla rytuałów przejścia. Przebija przez nie obraz, a ich rola jest wieloznaczna. Kontrola spojrzenia przyjmuje tu subtelną formę osłony, która – podobnie jak firanka – może być zarówno wytworną dekoracją, próbą ochrony przed natrętnym widzeniem, a także doskonałym punktem obserwacyjnym.

Historia góry i osobiste motywy splatają się w jedną opowieść, która rozciąga się poza linearnym czasem. Jesteśmy w miejscu, gdzie tablice drogowe w dwóch językach, polskim i niemieckim, zaznaczają granice jego spektrum. Tożsamość tego terenu to bowiem specyficzny gradient. Tworzą go wydarzenia zapisane na kartach historii, lecz również dyskretne mikrohistorie, realizujące się w planie życia codziennego mieszkańców, którzy od pokoleń zamieszkują jej obszar. Z ich przecięcia wytrącają się nowe obrazy i połączenia, które tworzą kontinuum. W nim zaś zawiera się idiom tego miejsca.

Katarzyna Roj

Anna Orłowska, Sankt Anna

26 marca 2022 – 7 maja 2022

Gunia Nowik Gallery
Bracka 18/62
Warszawa