Przy okazji premiery albumu „Siostry Rzeki” Kasia Kapela, Basia Songin i Zosia Zembrzuska z zespołu Sutari opowiadają o metaforyce ludowych tekstów i rzekach spoza głównych szlaków. Dowiadujemy się również, którędy płynie Szeszupa, czym są złóbce i skąd wzięła się sowa. Rozmawia Jan Błaszczak
Jan Błaszczak: Wasza najnowsza płyta tytułem nawiązuje do proekologicznej akcji Cecylii Malik i związanego z nią kolektywu. W jakim stopniu działania Sióstr Rzek wpłynęły na kształt trzeciego albumu Sutari?
Zosia Zembrzuska: Wątki ekologiczne i temat siostrzeństwa od lat towarzyszy naszej twórczości. I nie inaczej było – a może nawet nasiliło się to – w przypadku materiału, który wymyśliłyśmy na ten album. Uznałyśmy, że Siostry Rzeki to idealny tytuł dla tej płyty, a wiedza o tym, że jest to zarazem nazwa akcji Cecylii Malik, nie odwodziła nas od tego pomysłu. Przeciwnie, uznałyśmy, że możemy ją tym wzmocnić i wesprzeć. Punktem wyjścia dla tego albumu nie było więc spotkanie z Cecylią, ale nasze wewnętrzne potrzeby, wspólne rozmowy i to, co siedzi nam w sercach i głowach.
Kasia Kapela: Być może to jest jakiś duch czasu. Zaczęłyśmy prace nad płytą od rozmowy o tym, co jest dla nas aktualnie ważne. Okazuje się, że troski i marzenia o niezanieczyszczonej naturze podziela wiele osób. To nasze siostrzeństwo zaczyna się między nami, a jest tak naprawdę