chodź napiszemy wiersz
tak jak do szklanki wyciska się świeżą pomarańczę
a w soku smakujesz sad
pełen słońca i wiatru i blasku
miłosnych słów
tak jak szło się do szkoły jako dziecko
słuchając pierwszego słonecznego furkotania skrzydłami i pienia
i w przepuście wodowało się łódeczkę z liścia pomarańczy
która za widnokręgiem miała przybyć do portu
z niebywałymi skarbami i ludźmi którzy parami
z ręką na sercu szepczą sobie miłosne słowa
tak jak nocą wraz z ostatnim szeptem
zapominasz swojego imienia a pamiętasz księżyc
który wiedzie cię przez mroczne sady
i dalekie porty
by w domykającej się ziemi
stać się słowem miłości
chodź napiszemy zamykanie się papieru
chodź napiszemy jasne lustro
chodź napiszemy rozpoznawalną twarz
chodź napiszemy wodę i ziemię
i wieczory
i pomarańczę
i słowa miłości