[to] [to]
Doznania

[to]

Piotr Jemioło
Czyta się 1 minutę

pamięci Andrzeja Bursy

koszmar na piętrze:
ogłoszono zmierzch
człowieka.

kir wleczony.
węszy szczur.                 

            tymczasem człowiek na parterze gotuje zupę,
            mieszając chochelką to w prawo,
            to w lewo
            to

                        w obie strony naraz.

 


Komentarz autora:

Wiersz [to] został napisany w ramach sprzeciwu wobec nurtów antyantropocentrycznych we współczesnej filozofii. A skąd pomysł na dedykację dla Bursy? Bo on też żył w nieludzkich czasach ­– zresztą lubię jego wiersze. Ktoś, kto chodził po krakowskich ulicach i nie przynależał do żadnej grupy literackiej, nie mógł być złym poetą.  

 

 

Czytaj również:

Dżananda Dżananda
i
ilustracja: Kazimierz Wiśniak, archiwum „Przekroju” (fragment ilustracji)
Opowieści

Dżananda

Bolesław Leśmian

Klasyka w „Przekroju”: prezentujemy wiersz o spotkaniu w tajemniczym lesie, gdzie miłość, boska ingerencja i przypadek splatają się, prowadząc do egzystencjalnej refleksji nad winą i przeznaczeniem.

Szedł Dżananda tym lasem, gdzie bywać snem mogę,
A miał drogę – na oślep. Wiadomo: miał drogę!
Węże w blask się nicości wśniwały plamiście,
Słoń się wzgórzył w zaroślach, ciemniejąc łbem w liście.
Małpy w żarach niechlujnych pławiły wzrok dziki,
Ogonem nieprzytomne gmatwając storczyki.
Lampart futrem przegrzanym polegał na grzbiecie
I ssał łapę, ślepiami gnuśniejąc w zaświecie,
A mrowiska, skąd mrówki, jak wylew krwi, płyną,
Pachniały młodej mirry chętną wypociną.

Czytaj dalej