Umówimy się na wpół do namiętnie czy za kwadrans do szaleństwa? Umówimy się na wpół do namiętnie czy za kwadrans do szaleństwa?
Doznania

Umówimy się na wpół do namiętnie czy za kwadrans do szaleństwa?

Maurycy Gomulicki
Czyta się 5 minut

Mój niesłabnący entuzjazm dla Raymonda Peyneta i jego Zakochanych (Les Amoureux) datuje się już na ponad cztery dekady. Wszystko zaczęło się od niedużego, wydanego w roku 1958 przez WAG, oprawnego w bordowe płótno albumiku, jaki moi rodzice dostali od przyjaciół z okazji zaręczyn. Po latach odkryłem, że oryginalnie miał on jeszcze turkusową obwolutę z wysztancowanym na środku okładki okienkiem w kształcie serduszka.

Wspominam o tym nie bez powodu, gdyż książeczka ta była dla mnie w dzieciństwie właśnie swoistym okienkiem, przez które mogłem podziwiać, delikatnie zabarwiony nutką erotyczną, świat miłosnych perypetii. Mimo iż chodziłem wtedy jeszcze w krótkich spodenkach, marzyłem już o namiętnych

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Trzy listy, trzy wiersze – ślady flirtu najszczersze Trzy listy, trzy wiersze – ślady flirtu najszczersze
i
ilustracja: Karyna Piwowarska
Przemyślenia

Trzy listy, trzy wiersze – ślady flirtu najszczersze

Jacek Rakowiecki

„Nie jesteś tak zwane »bóstwo«, lecz jakże czaru masz mnóstwo!” – tak przed ponad pół wiekiem Zofię Rakowiecką emablował Jeremi Przybora. Z okazji Dnia Matki Jacek Rakowiecki wspomina swoją mamę i jej towarzyski flirt. Przed Państwem niepublikowane dotąd listy i wiersze młodego jeszcze wtedy Starszego Pana.

Była późna jesień roku 1948. Jeremi niedawno wrócił do Warszawy z Bydgoszczy i właśnie był po udanym debiucie Radiowego Teatru „Eterek”, którego pierwszy odcinek Program II PR wyemitował 17 sierpnia. Zofia niedawno zaczęła pracę w Teatrze Polskiego Radia w charakterze sekretarki-asystentki. Jeszcze cztery lata wcześniej oboje brali udział w powstaniu warszawskim, on – w Śródmieściu jako prowadzący audycje w powstańczym radiu dla ludności cywilnej, ona – na Górnym Mokotowie jako sanitariuszka ps. Lidka.

Czytaj dalej