Każde z tych ćwiczeń możesz rozpocząć od 5–10-minutowej medytacji, podczas której śledzisz swój naturalny oddech. Niezależnie od tego, czy jest spokojny, czy szybki, głęboki czy płytki. Nie robisz nic więcej, po prostu pozwalasz oddechowi być takim, jaki jest. Zauważ, gdzie najbardziej w ciele jest wyczuwalny: czy wokół ust, nosa, a może w ruchu klatki piersiowej? W ten sposób ugruntowujesz się w poczuciu ciała, tego, jak się czujesz. Nie próbuj jednak forsować czegokolwiek, nie musisz osiągnąć żadnego założonego z góry stanu. Pozwól sobie jedynie na łagodną eksplorację siebie – na tyle, na ile jest to dla ciebie komfortowe.
Zimowe refleksje
Pozwól sobie na spacer zimą. Bez pośpiechu, ośmielając się doświadczyć zimy wszystkimi zmysłami: czując zapach powietrza, ciepło lub zimno, zauważając barwy, światło, słysząc dźwięki wokół siebie. Możesz pomyśleć o tym, z jakimi emocjami wiąże się dla ciebie zima, z jakim sposobem myślenia, z jakim sposobem poruszania się.