Wszystko jest ciekawe Wszystko jest ciekawe
i
fot. Marzena Matuszak/ Na zdjęciu: Konstanty
Opowieści

Wszystko jest ciekawe

Cukier w kostkach czy wystawy?
Marzena Matuszak
Czyta się 10 minut

Najważniejsze jest to, że ząb właśnie wypadł. Po raz pierwszy. „Gratulacje”, mówi tata. Wszyscy szukamy odpowiedniej torebki, w której ząb będzie mógł pojechać z nami na wycieczkę do Poznania. Wróżka zębuszka nie będzie mieć problemu ze znalezieniem nas w hotelu. Ona zawsze wie, gdzie się znajdują wypadnięte (hmm…. Może: takie zęby LUB zęby, które wypadły?) zęby.

Szalony poznański dworzec (pisarz Jakub Żulczyk pyta, czy budował go ktoś na kwasie) trochę nas zwodzi, ale wreszcie udaje nam się znaleźć właściwy kierunek marszu. W międzyczasie nadszedł głód, więc siadamy przy najbliższej fontannie i jemy kanapki. Fontanna jest po to. by moczyć nogi, ale przypominamy sobie o istnieniu czasu i to on nie pozwala nam korzystać z tej przyjemności. Bo dochodzi 12.00 i zaraz zacznie się przedstawienie, więc mama mówi „Chodźmy” (pierwsze ciągnięcie za rękę).

A w biurze festiwalowym spotykamy panią, która ma grę w owocowe dooble i chce zagrać, i można jej pokazać ząb, który wypadł. Ledwo zdążamy na „Miłość nie boli, kolano

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Lekcje pokory Lekcje pokory
i
Gorylica Koko z dr Francine Patterson podczas lekcji języka migowego, 1978 r., zdjęcie: San Francisco Chronicle/Hearst Newspapers/Getty Images
Wiedza i niewiedza

Lekcje pokory

Anna Mikulska

Zarówno różnice, jak i podobieństwa między ludźmi a małpami mogą nas sporo nauczyć – i będzie to bardzo pożyteczna wiedza.

W Muzeum Przyrodniczym PAN w Krakowie mieszka samiec tamaryny białoczubej, gatunku należącego do naczelnych. Tabliczka informuje, że przebywa tu samotnie, ponieważ rodzeństwo zmarło ze starości, a on – z racji wieku – nie może zostać oddany do zoo. Pochodzi z Kolumbii, a jego gatunkowi grozi wyginięcie. Żyje więc tutaj, w szklanej klatce na drugim piętrze budynku. Powoli zeskakuje z konarów w moim kierunku, przekręca głowę, a ja wyobrażam sobie, że próbuje zrozumieć, kim jest ta istota po drugiej stronie szyby. I gdy tak patrzymy na siebie, czuję pewien wstyd – jakbym była intruzem w czyimś domu. Czarne oczy mojego dalekiego kuzyna zdają się dziwnie ludzkie.

Czytaj dalej