Wszystko lepsze niż nic Wszystko lepsze niż nic
Przemyślenia

Wszystko lepsze niż nic

Mateusz Czerwiński
Czyta się 3 minuty

Ukryty Plan to nie do końca gra. Tej pozycji bliżej do miana interaktywnego filmu, którego scenariusz jest w pełni zależny od decyzji gracza. Brzmi interesująco?

I tak jest w praktyce. Trwająca około 2 godzin pseudo-rozgrywka to tytuł autorstwa Supermassive Games, ekskluzywnie wydany na konsolę PlayStation 4. To, w jaki sposób potoczą się losy bohaterów zależy wyłącznie od „gracza”, podobnie jak to, czy przedstawiona historia zaskoczy skryptem scenograficznym, rozpisanym na co najmniej kilka możliwych ścieżek fabularnych. Warto nadmienić, że rzeczona pozycja wykorzystuje system PlayLink, w którym smartfon nabywcy tytułu staje się kontrolerem, będąc dzięki temu kompatybilnym z opisywaną aplikacją. Ponieważ historia jest wielowątkowa i oparta na licznych twistach narracyjnych, cenną funckjonalnością jest możliwość przeglądania aktualnego stanu opowieści. To pozwala też na zapoznanie się z biografiami każdego z bohaterów, które ujawniają motywy ich działania a także zdradzają, że…

…opowieść orbituje wokół seryjnego mordercy, który, choć skazany na karę śmierci, niespecjalnie pasuje do motywu, jakim potencjalnie mógł kierować się dewiant. Całości nie upraszcza fakt, że na 48 godzin przed egzekucją na jaw wychodzą nowe dowody w jego sprawie. Dlatego też funkcjonariusz Becky Marney oraz prokurator okręgowa Felicity Graves postanawiają rozwiać wątpliwe kwestie i poznać prawdziwe motywy zbrodni psychopatycznego wykolejeńca. Tę tajemnicę trudno nazwać drogocenną perłą skrywaną w fabularnym kufrze, ale potrafi ona zainteresować odbiorcę na tyle, że potrzebne do spędzone nad zabawą godziny mijają zdecydowanie szybciej.

Należy docenić ilość wyborów do podjęcia, ich wpływ na losy bohaterów, innowacyjne sterowanie oraz podejście studia developerskiego, odpowiedzialnego za równie klimatyczne (nie recenzowane na łamach „Przekroju”) Until Dawn. Niezadowoleni żalić się mogą wprawdzie krótki czas rozrywki i prostotę scenariusza. Co się zaś tyczy polskiej wersji językowej, w mojej opinii dialogi rozpisane zostały poprawnie, a i dubbing nie wywraca żołądka do góry dwunastnicą.

Ukryty Plan jest świetną propozycją dla osób, które doceniają mroczną i poruszającą ważne tematy opowieść kryminalną. A już z pewnością dla stawiających rozgrywkę sensu stricto niżej niż czas spędzony w kinie – ci bowiem będą mile zaskoczeni.

Czytaj również:

Humor z zeszytów greckich Humor z zeszytów greckich
i
Giuseppe Maria Crespi, „The Wedding at Cana”, 1686 r., Wirt D. Walker Fund (domena publiczna)
Dobra strawa

Humor z zeszytów greckich

Łukasz Modelski

Wytrawne wino to w wielu językach wino „suche”. Dania ostre są „hot”, czyli gorące, rybę skrapiamy cytryną, powolnych nazywamy flegmatycznymi, a gwałtownych – cholerykami. Te przekonania, nazwy i obyczaje zawdzięczamy greckim dietetykom, którzy definiując właściwości pokarmów, ustalili kulturowe kody.

Piąte i czwarte stulecie przed Chrystusem było w Grecji okresem szczególnego intelektualnego fermentu i myślowym skokiem w nowoczesność. Podczas gdy jońscy filozofowie przyrody mieli nadzieję na odkrycie uniwersalnej zasady rządzącej rzeczywistością dzięki obserwacji świata zmysłowego, Sokrates – uznając te poszukiwania za jałowe – skoncentrował się na badaniu ludzkiej duszy (psyche). Niemal równolatkiem Ateńczyka był Demokryt, pochodzący z niezbyt wówczas popularnej trackiej Abdery. Według niego świat składał się z niepodzielnych atomów, a struktura przedmiotów oraz ich cechy – w tym smak – miały zależeć od ich kształtu i ułożenia. Słodycz na przykład zapewniały atomy gładkie, gorycz zaś chropawe. Niezależnie od słuszności ich teorii wiedza wynikała już z rozumowania, a nie doświadczenia, co stanowiło zapowiedź nowych czasów.

Czytaj dalej