Hilma Pierwsza Hilma Pierwsza
i
"Ołtarz Nr 1", grupa X, z serii "Ołtarze", Hilma af Klint, 1907 r., Kunstkritikk, zdjęcie: Albin Dahlström, Moderna Museet/Wikimedia Commons (domena publiczna)
Doznania

Hilma Pierwsza

Angelika Kuźniak
Czyta się 15 minut

Tworzyła w sposób, dla którego jej współcześni nie mieli nazwy. Rozumiała fraktalną naturę świata, zanim ten termin został ukuty, i komunikowała się z bytami astralnymi. Przedstawiamy historię szwedzkiej malarki i wizjonerki Hilmy af Klint.

Europa końca XIX i początku XX w. Czas, w którym nauka wykracza poza to, co widoczne. W 1886 r. Heinrich Hertz konstruuje elektryczny oscylator. W sali wykładowej politechniki w Karlsruhe przeprowadza doświadczenia i odkrywa, że fale elektromagnetyczne rozchodzą się w ten sam sposób i z taką samą prędkością co fale świetlne. W 1905 r. Wilhelm Roentgen ogłasza istnienie promieni, dzięki którym można obejrzeć struktury materii dotąd niedostępne dla ludzkiego oka. W 1910 r. Wassily Kandinsky maluje akwarelę – kompozycja jest bardzo dynamiczna i nie ma tematu. Obraz zostaje uznany za pierwsze dzieło abstrakcyjne, a jego autor zdobywa rozgłos jako twórca nowego kierunku w sztuce. Tymczasem już kilka lat wcześniej obrazy abstrakcyjne maluje pewna artystka ze Szwecji. Nazywa się Hilma af Klint.

Malarka

W sztokholmskiej książce telefonicznej z 1905 r. Hilma af Klint figuruje jako malarka. Jest cenioną rysowniczką, portrecistką i autorką krajobrazów. Klienci chwalą ją za obiektywizm. Jak sama przyznaje, natura jest perfekcyjna. Nie trzeba jej upiększać, wystarczy ją obserwować. Ma wtedy 43 lata.

Urodziła się 26 października 1862 r. w Solna na zamku Karlberg jako czwarte dziecko Mathildy Sonntag i Victora af Klint. Ojciec jest oficerem szwedzkiej marynarki. Kiedy Hilma ma 10 lat, przeprowadzają się do Sztokholmu. Od 1880 r. przez dwa lata chodzi do Szkoły Technicznej (Tekniska skolan, dzisiaj – Konstfack) oraz uczęszcza na kursy malarstwa. Uczy się portretowania u Kerstin Cardon. W 1882 r. zaczyna studia w Królewskiej Akademii Sztuki jako jedna z pierwszych kobiet na Wydziale Malarstwa. Wprawdzie kobiety przyjmuje się tu już od 1864 r., ale jeszcze długo popularny będzie pogląd, że mogą one co najwyżej powielać obrazy, ponieważ wymyślenie czegoś nowego pozostaje poza ich zasięgiem.

W innych częściach Europy jest jeszcze gorzej. Jedynie w Anglii – w Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych – kobiety zyskują prawo do studiowania cztery lata wcześniej niż w Sztokholmie. W Niemczech – dopiero w 1919 r., czyli od uchwalenia Konstytucji Republiki

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Nasza klasa Nasza klasa
i
Rafael Santi, „Szkoła ateńska”, Pałac Apostolski w Watykanie (domena publiczna)
Opowieści

Nasza klasa

Maciej Kaczyński

Szkolny fotograf pewnie upozowałby uczniów inaczej, w dwóch rzędach, według wzrostu, ale artysta miał inną wizję. Ileż to ustawienie niesie treści! Od razu wiadomo, kto jest kim.

Jaki warunek musi spełnić dzieło sztuki, aby zostało uznane za genialne? Przede wszystkim musi być ponadczasowe. Ponad setkami lat powinno wołać do nas głosem, któremu nasza dusza odpowie w tym samym języku – boskim narzeczu wzruszenia, zachwytu i namysłu. W tym sensie Szkoła ateńska Rafaela Santi, mimo że dzieli nas od niego pięć wieków, jest dziełem z całą pewnością genialnym, a w duchowym wymiarze – po prostu nam współczesnym. Dlaczego? Bo malarz, zbierając słynnych greckich filozofów w wyimaginowanej szkole, pokazał każdemu i każdej z nas naszą własną szkołę. On, Rafael, tak jak i my, przechodził przez kolejne placówki oświatowe i w swoim arcyfresku zawarł ich absolutną esencję. Czy rzecz dotyczy greckich filozofów? Poniekąd. Ale tak naprawdę chodzi o nasze własne młode lata.

Czytaj dalej