Po niemiecku Aussichtspunkt, po czesku vyhlídka, po polsku punkt widokowy. Brak w języku polskim jednowyrazowego określenia takiego miejsca może sugerować – czy trafnie? – że w Polsce jest ich niewiele i nie warto było się trudzić szukaniem nazwy. Nie chodzi oczywiście o jakikolwiek bezleśny szczyt, odkrytą przełęcz w górach lub polanę z rozległym widokiem. Punkt widokowy oferuje panoramę szczególnie atrakcyjną lub nieoczekiwaną. Dobrym przykładem jest wyniosła skała na zalesionym grzbiecie, z której otwiera się ciekawy widok, albo wieża lub platforma widokowa wzniesiona specjalnie dla turystów.
Kuracjusze z Lądka-Zdroju mogą się wybrać na niedługi spacer na górę Trojak, z której widać na dalszym planie panoramę gór ze Śnieżnikiem, najwyższym szczytem w Kotlinie Kłodzkiej, a na bliższym, całkiem bliskim – skałę, na której ktoś napisał białą farbą:
04.06.1989
WOLNY ALE GŁODNY
Jest o czym podumać – nie tylko o braku przecinka, którego oczekiw