Z czyśćca homoseksualistów Z czyśćca homoseksualistów
Przemyślenia

Z czyśćca homoseksualistów

Paulina Małochleb
Czyta się 12 minut

Publikacja kilku historycznych książek poświęconych kondycji homoseksualistów powinna nam uświadomić, że ich los kompletnie jest nam dzisiaj nieznany oraz że historia homoseksualistów w XX wieku przebiegała inaczej niż reszty społeczeństwa europejskiego. Wojenne opowieści zawarte w Mężczyznach z różowym trójkątem Hegera i Cholernie mocnej miłości van Dijka czy komunistyczne realia w Foucaulcie w Warszawie Ryzińskiego to właśnie relacje z wydarzeń połowy XX wieku: nazistowskich obozów pracy i więzień, z PRL-owskiego zderzenia totalitaryzmu z homoseksualizmem. Wszystkie one opowiadają o odmienności losu homoseksualistów, ale także o prawnych nadużyciach, przemocy zinstytucjonalizowanej i stosowanej jeszcze w latach 80.

Ciało i płeć więźnia

Heger opowiada o życiu homoseksualisty w obozie koncentracyjnym, o wszechobecnej przemocy stosowanej wobec więźniów z różowym trójkątem zarówno przez strażników, jak i przez innych osadzonych. Na jaw wychodzi tutaj również hipokryzja więźniów i strażników: skazani na życie w odosobnieniu mężczyźni zwracają się ku praktykom homoseksualnym: i to nie tylko więźniowie kryminalni, sprawujący prawdziwą władzę w obozie, lecz także wypomadowani strażnicy o aryjskiej urodzie. Bohater szydzi z ich zakłamania, przekonania, że homoseksualizm zastępczy

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Tajemne księgi średniowiecza Tajemne księgi średniowiecza
i
zdjęcie: iluminacje z księgi „A Renaissance Riddle: The Sola Busca Tarot Deck” (1491)
Wiedza i niewiedza

Tajemne księgi średniowiecza

Tomasz Wiśniewski

Europejskie średniowiecze było epoką magii ‒ również za sprawą grymuarów, czyli magicznych ksiąg, które studiowali chrześcijańscy mnisi i księża.

W średniowieczu praktykowano wróżbiarstwo, a poprzez kreślenie sekretnych znaków na ziemi przywoływano nadnaturalne istoty. Magiczne pierścienie służyły wykorzystaniu zaklętej w nich siły bóstw astralnych. W dawnych manuskryptach przeczytamy też o technikach umożliwiających niewidzialność, odnajdywanie zaginionych przedmiotów, zdobycie wszechwiedzy, zesłanie szaleństwa bądź zabijanie na odległość. Choć rękopisy uczące podobnych praktyk były skrupulatnie niszczone przez inkwizycję (według świadków, gdy je palono, słyszano dochodzące z ognia rozpaczliwe krzyki demonów), przetrwała dostateczna ich liczba, aby uzyskać wgląd w te zapomniane praktyki. Należy jedynie ubolewać, że dysponujemy jedynie dokumentami spisanymi przez ówczesna elitę intelektualną, a nie mamy wglądu w magię, którą stosowała niepiśmienna większość.

Czytaj dalej