Lata 1969–1979 w twórczości Neila Younga to okres, który może konkurować z dekadą każdego wybitnego muzyka w historii. Naprawdę każdego. W opinii tej utwierdzają mnie kolejne albumy z tamtych lat, które dopiero teraz ujrzały światło dzienne. Po genialnym Hitchhikerze Young dzieli się z nami Homegrown – albumem, który w latach 70. uznał za zbyt przygnębiający i osobisty, by go wydać. Choć od jego nagrania minęło 45 lat, a niektóre piosenki znamy z późniejszych płyt, wciąż jest to jedna z premier sezonu. Taka to była dekada.
Rough and Rowdy Ways Bob Dylan
Ponad 100 tys. zmarłych w wyniku epidemii i zabójstwo George’a Floyda, masowe protesty przeciwko instytucjonalnemu rasizmowi i debata o miejscu konfederatów w historii USA, obalanie pomników i zbliżające się wybory prezydenckie. A tu proszę: 17-minutowy utwór o zabójstwie Kennedy’ego. I wszyscy go słuchają. I mają rację, Dylan dawno nie był w takiej formie.