Nie mogę wybierać najlepszego. Najlepsze wybiera mnie.
Spoczynek należy do działania, jak powieki do oczu.
Odnajduj się w miłości, o piękno, a nie w pochlebstwie swego zwierciadła.
Drzewa, niby pragnienia ziemi, wspinają się na palce, aby zerknąć do nieba.
Gwiazdy nie lękają się przypominać z wyglądu świetlików.
Życie jest darem, na który zasługujemy, dając je innym.
Najbliżej nam do wielkości wtedy, kiedy jesteśmy wielcy w pokorze.
Nigdy się nie bój chwili, oto śpiew tego, co wieczne.
Odczytujemy świat na opak i twierdzimy, że nas oszukał.
Kto chce czynić dobro, ten kołatać musi we wrota. Kto kocha, przed tym wrota stoją otworem.
Zgiełk chwili przedrzeźnia muzykę wieczności.
Słońce chodzi w prostej szacie ze światła. Chmury odziewają się w przepych.
Źdźbło trawy warte jest olbrzymiego świata, na którym rośnie.
Jeśli zamkniesz drzwi przed wszelkim błędem, prawda pozostanie za drzwiami.
Prawdzie bywa zbyt ciasno w stroju faktów.
W zmyśleniu porusza się swobodnie.
Jeśli radujemy się własną pełnią, potrafimy z radością oddawać swoje owoce.
Najlepsze nie przychodzi samo.
Przychodzi ze wszystkim.
Płochliwe myśli, nie lękajcie się mnie.
Jestem poetą.
Serce moje, wybierz swe piękno z ruchu świata, jak łódź bierze swój wdzięk od wiatru i wody.
Poznałem cierpienie, rozpacz, śmierć i rad jestem, że żyję w tym wielkim świecie.