Kilka lat temu przestałam jeść mięso. Moja decyzja nie wynikała ani z przesłanek ekologicznych, ani etycznych, mogłam jedynie zgadywać, jaki mechanizm osobistej eschatologii sprowokował mój wybór żywieniowy. Jądrem Zupy z kręgosłupa i faszerowanych królików jest refleksja o naturze polityki żywieniowej; przejściu biopolityki w nekropolitykę; etyce jako produkcie dominujących ideologii, a także o roli traumy, pamięci i języka w kształtowaniu wyborów konsumenckich. Punktem wyjścia stało się oblężenie Leningradu. Dla mnie nie jest to bowiem wymyślony epizod z abstrakcyjnej przeszłości, ale zapaść człowieczeństwa, która bezpośrednio obudziła moją anamnezę. To wyjątkowa, nieprzemijająca przestrzeń za zwierciadłem, zawsze obecna, rzucająca cień na kolejne pokolenia. Oblężenie to nieusuwalna genetyczna pamięć, trauma, piętno. Pokazuje się w skomplikowanych figurach pominięcia, niemożności wypowiedzenia, pozach przemocy. Trauma jedzenia to nie tylko wspomnienie głodu, to horror ekstremalnego przeżycia. Wymuszony kanibalizm napędza destrukcyjną pamięć i za pośrednictwem aparatu władzy legitymizuje dehumanizację. Status bohaterów otrzymują ci, którzy, pozbawieni głosu, są później zjadani. Wielorakie media, z którymi pracuję, łączą różne ideologie: odniesienie do dawnego przedstawiania obfitości sąsiaduje z rozpoznawalnymi śladami konsumeryzmu. Odżywczy komponent tego ogólnego podejścia zredukowany jest do skorupy, symbolu, elementu znaczonego bez elementu znaczącego: do spekulatywnej książki kucharskiej słów. Fotografie Kseni Yurkovej, można obejrzeć podczas Miesiąca Fotografii w Krakowie, który odbywa się w dniach 24 maja – 23 czerwca.