Towarzyszą ludziom od blisko 4 tys. lat: grzybek tybetański, czaga i reishi. Niegdyś napary z nich nazywano – nie bez przyczyny – eliksirem długowieczności albo nawet esencją nieśmiertelności.
Robiliście kiedyś w domu zsiadłe mleko, jogurt albo kefir? Mleko pozyskane od krowy, owcy czy kozy pozostawione na dłuższy czas (ponad 24 godziny) w temperaturze pokojowej lub nieco wyższej ulega skwaśnieniu. Odpowiadają za to kultury bakterii fermentacji mlekowej, głównie z grupy Lactobacillus oraz Lactococcus. W warunkach beztlenowych zamieniają one laktozę (cukier prosty) w kwas mlekowy albo octowy oraz substancje towarzyszące, tj. dwutlenek węgla czy etanol. Taką fermentacją można delikatnie posterować, aby otrzymać bardziej stabilny pod względem składu produkt końcowy. Różna temperatura, odmienne wyselekcjonowane szczepy mikroorganizmów, inna długość procesu fermentacji – wszystko to wpływa na końcową jakość i skład otrzymywanego przez nas produktu.
Wyroby mleczne poddane fermentacji przez grzybka tybetańskiego zawierają więcej łatwo przyswajalnych witamin – m.in. z grupy A, B,