Czasem mądrze być niemądrym
i
Wiesław Łukaszewski, zdjęcie: Damian Kramski
Pogoda ducha

Czasem mądrze być niemądrym

Katarzyna Sroczyńska
Czyta się 14 minut

Ludzie są dobrzy i potrafią się rozwijać, przekonuje Katarzynę Sroczyńską prof. Wiesław Łukaszewski. Wyjaśnia też, dlaczego używanie słowa „głupota” wcale nie jest mądre.

Katarzyna Sroczyńska: Czy wierzy Pan, że ludzie się zmieniają?

Wiesław Łukaszewski: Wiem, że tak jest. I mam z tym pewien kłopot natury moralnej, bo czasem zmiana pachnie hipokryzją. Zawzięci komuniści nagle stają się gorliwie pobożni, a niektórzy kapłani popadają w rozwiązłość.

Ludzie mogą się zmieniać, mogą nad tym pracować, ale muszą się tego nauczyć. Istnieje dość powszechne przekonanie, że aby się zmienić, wystarczy się natężyć, wzbudzić w sobie motywację. A to nie tędy droga. Żeby się zmienić, trzeba zmienić terytorium, pole psychologiczne, w którym się funkcjonuje, bo jest ono źródłem rozmai­tych presji i nawyków, które uruchamiają się automatycznie. Rację miał Karol Marks, kiedy mówił, że człowiek, zmieniając świat, zmienia sam siebie. Ale najpierw musi zmienić świat! Podobną tezę głosi dziś wielki psycholog kanadyjski Albert Bandura.

W najnowszej książce Mądrość i różne niemądrości pokazuje Pan, że wiara w to, że świat i ludzie się zmieniają, ma związek z mądrością i głupotą.

Jeśli wierzymy w stałość, to stajemy się ślepi na to wszystko, co jej przeczy. Każdy sygnał zmiany jest wówczas głęboko niepokojący, ponieważ zaprzecza naszym oczekiwaniom. Nieuchronnie stoi za tym przekonaniem tendencja do zamykania umysłu, blokowania dopływu danych. Tworzymy sobie taki cudowny filtr, który przepuszcza tylko to, co nam odpowiada, a unicestwia to wszystko, co mogłoby z tym wchodzić w konflikt. W rezultacie szybko nabieramy przekonania, że nasza wiara jest dobrze uzasadniona, tak jest, tak było i będzie zawsze. Choć żyjemy w świecie, jak mówił Zygmunt Bauman, płynnej nowoczesności.

Szczególnie predestynowani do takiej postawy są ci, których nazywam obrońcami wiary. Gorliwi wyznawcy jakiegoś przekonania. Stoją czujni na obrzeżach i pilnują. Są jednak dość niekonsekwentni. Bo ci wielbiciele stałości bardzo chcą przywracać przeszłość, a skoro chcą przywracać, to znaczy, że coś musiało się zmienić.

Ale mądrość w potocznym rozumieniu kojarzy się raczej z&

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Uparty jak mózg
i
„Anatomia mózgu”, Charles Bell,1802 r. / Wellcome Collection (CC-BY-4.0)
Wiedza i niewiedza

Uparty jak mózg

Miłada Jędrysik

Kiedy umysł ludzki już w coś uwierzy, trudno go od tego odciągnąć – fakty i logiczna argumentacja na wiele się nie zdadzą. Dodajmy do tego wybiórczą pamięć pełną nieprawdziwych wspomnień i już mamy naszkicowany portret psychologiczny homo sapiens, czyli człowieka rozumnego.

To miał być przełom w medycynie. Szefostwo Instytutu Karolinska, najważniejszego ośrodka medycznego w Szwecji, zapewne było zachwycone, że udało mu się zwerbować na pokład doktora Paola Macchiariniego. Ten urodzony w Szwajcarii Włoch opracował nowatorską metodę wszczepiania sztucznej tchawicy. Był przystojny, wygadany, miał złote ręce.

Czytaj dalej