Gdy tylko widzę dziecko, które wraca z przedszkola w białych rajstopkach, to od razu zastanawiam się, czym ono się zajmowało cały dzień. Bo na pewno nie wyszło na dwór.
– Jesteście w pierwszej bazie? Dobra, idziemy do was. – Sylwia rozłącza się i chowa telefon do kieszeni.
Jest wszawo. Wilgotny i mglisty listopadowy dzień bez słońca, wilgoć przenika pod skórę. Najchętniej schowałabym się pod koc. Ale idę do lasu.
Starszaki bawią się w pierwszej bazie. Są też bazy druga i trzecia, łąka bliżej i łąka dalej, kamienie, na które dzieci lubią się wspinać, pod nimi lekki, błotnisty spadek, po którym zjeżdżają. Są żabki i ich kałuża – przy niej bawią się maluchy. Lasek w okolicach baz został wiosną wysprzątany i przygotowany wspólnymi siłami przez rodziców i dzieci.
Grupka dzieci piknikuje na dwóch kłodach. Drugie śniadanie wyciągają z plecaków. Kuba ma twarz w soku z mandarynki i w glucie. Sylwia podchodzi i uprzedza: „teraz wytrę ci buzię”.
Gdy skończą jeść, przenoszą się nad dwa splatające się konary, a ja idę za nimi.
– To samolot, a tu jest kabina – informują mnie i pokazują na misterną, kopulastą konstrukcję.
Samolot czasem bywa też autobusem, a patyk miotłą, różdżką, szpadą, tylko czasem jest po prostu patykiem.
*
Polskie serce leśnej edukacji bije w Białymstoku. To tam w 2015 r. powstało pierwsze w kraju leśne przedszkole, później Polski Instytut Przedszkoli Leśnych (PIPL), leśna szkoła, leśne szkolenia i konferencje. W 2020 r. ruszy nabór na pionierskie studia podyplomowe dla nauczycieli przedszkoli leśnych.
Leśne przedszkole to takie, w którym dzieci są zanurzone w naturze. Spędzają na powietrzu 80% czasu, niezależnie od pory roku i pogody. Najczęściej nie mają sali, tylko tzw. bazę – namiot, jurtę. Tam można się ogrzać i zjeść coś ciepłego.
Leśne przedszkolaki wiedzą, jak łechce trawa i jak smakują leśne poziomki. Przeżywają przygody, spontanicznie eksplorują otoczenie, podejmują wyzwania. W lesie nie tylko się bawią, ale też uczą się matematyki, rysują.
– Instytut powstał z dwóch powodów: rodzice oczekiwali od nas rekomendacji, a edukatorzy za granicą