Jak kochamy zwierzęta Jak kochamy zwierzęta
i
Daniel Mróz - rysunek z archiwum, nr 814/1960 r.
Dobra strawa

Jak kochamy zwierzęta

Katarzyna de Lazari-Radek
Czyta się 7 minut

Stajemy się coraz bardziej wrażliwi na los zwierząt. Wiemy już, że potrafią one odczuwać przyjemność i ból. Tymczasem – paradoksalnie – przysparzamy dziś zwierzętom więcej cierpienia niż kiedykolwiek wcześniej.

Jeszcze w XVII w. René Descartes, najznakomitszy myśliciel tego okresu (autor słynnego: „Myślę, więc jestem”), twierdził, że zwierzęta są maszynami, które nic nie czują. Odmówienie im statusu istot czujących skutkowało m.in. dokonywaniem na nich wiwisekcji. Immanuel Kant („Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie”), dzięki któremu nie funkcjonują w kulturze zachodniej ważniejsze pojęcia niż wolność i autonomia, uznawał z kolei, że nie mamy żadnych obowiązków moralnych wobec zwierząt. Jeśli nie wolno nam z nimi robić, co nam się żywnie podoba, to tylko dlatego, że okrutne działania mogłyby wpłynąć na nasz charakter i nasze zachowanie w stosunku do ludzi.

Dopiero wiek XIX, za sprawą angielskiego filozofa Jeremy’ego Benthama, przyniósł pewną zmianę w myśleniu o zwierzętach. Bentham twierdził, że istotną cechą, którą powinniśmy wziąć

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Detronizacja ósmej plagi Detronizacja ósmej plagi
i
ilustracja: Igor Kubik
Opowieści

Detronizacja ósmej plagi

Aleksandra Kozłowska

Dlaczego nasze przetrwanie jest ważniejsze niż przetrwanie całego ekosystemu, który niszczymy, by sadzić lasy palmowe? – pyta Tomasz Mazur, wykładowca filozofii, praktykujący stoik, założyciel Centrum Praktyki Stoickiej.

Aleksandra Kozłowska: Zacznę od newsa. Władze Regionu Stołecznego Brukseli oficjalnie uznały zwierzęta za istoty mające uczucia. Do tej pory traktowano je przedmiotowo, stanowiły po prostu własność ludzi. Teraz mają być postrzegane jako „żywe istoty obdarzone wrażliwością, samoświadomością i godnością, ze względu na które zasługują na specjalną ochronę”. Wcześniej zwierzęta za istoty czujące uznały Francja, Holandia, Nowa Zelandia. Coś zaczyna się zmieniać w ludzkim podejściu do zwierząt?

Czytaj dalej