
Latem to łatwe i przyjemne – człowiek po prostu wstaje, wkłada buty (albo nawet i nie) i wychodzi. A jesienią jakoś przestaje się chcieć. Wielka szkoda, bo żeby nie chorować, trzeba chodzić.
Zła wiadomość dla jesiennych kanapowców: drobny deszczyk, szczególnie w połączeniu z wiatrem, to tak naprawdę wymarzone okoliczności, by pójść na spacer. Wilgotne i chłodne powietrze po pierwsze nawilża, a po drugie obkurcza śluzówkę dróg oddechowych, dzięki czemu oddychamy głębiej i lepiej dotleniamy ciało. W dodatku kiedy trochę mocniej