Jogoda jogina
i
zdjęcie: domena publiczna
Złap oddech

Jogoda jogina

Paramahansa Jogananda
Czyta się 5 minut

Kiedy kontrolujesz przepływ energii w ciele, jesteś też w stanie kontrolować myśli i emocje. Dzięki temu świadomie dbasz o swój błogostan i poczucie spełnienia.

Jogananda zaczął nauczać ćwiczeń Jogody w 1918 r., w swojej szkole dla chłopców w Ranchi, w Indiach. W następnych dekadach rozwinął z nich kompletny system 39 ćwiczeń dla ładowania każdej części ciała i nazwał je Ćwiczeniami Energetyzującymi. Jogananda uważał swoje Ćwiczenia Energetyzacji za fundamentalną technikę.

Słowo Jogoda wywodzi się od „joga” i oznacza harmonię, równowagę, a „da” to coś, co rozdziela. Dlatego „Jogoda” oznacza system dystrybuujący harmonię i równowagę do wszystkich sił oraz zdolności tworzących doskonałość ciała, umysłu i duszy.

Dzięki temu

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Siedem zasad zdrowia
i
Édouard Manet, „Rodzina Monet w swoim ogrodzie w Argenteuil”, 1874 r./MET (domena publiczna)
Promienne zdrowie

Siedem zasad zdrowia

Gabor Maté

Kluczem do dobrej kondycji fizycznej jest nasze nastawienie do świata i do samych siebie. Nieocenioną wagę ma to, co czujemy, o czym i jak myślimy, czego pragniemy, a także na co i jak się gniewamy.

1. Akceptacja

Akceptacja oznacza po prostu gotowość do poznawania stanu rzeczy i godzenia się z nim. Obejmuje odwagę, która pozwala negatywnemu myśleniu wpływać na nasze rozumowanie, a zarazem nie dopuszcza do tego, by określało ono nastawienie względem przyszłości. Akceptacja nie wymaga przyjmowania zrezygnowanej postawy wobec niepokojących nas okoliczności, lecz obliguje do postrzegania spraw dokładnie takimi, jakie są w rzeczywistości, zamiast negowania ich. Stanowi sprzeciw względem głęboko zakorzenionego przekonania, że nie zasługujemy na to – albo nie jesteśmy „wystarczająco dobrzy” – aby być kompletną całością, rozumianą jako pełnia zdrowia.

Czytaj dalej