Królewskie ziele
i
Ilustracja z książki "Flora de Filipinas [...] Gran edicion [...] [Atlas II]", Francisco Manuel Blanco (O.S.A.), domena publiczna
Dobra strawa

Królewskie ziele

Renata Lis
Czyta się 8 minut

Przywędrowała do nas z Afryki Środkowej i Azji Południowo-Wschodniej. Swoją nazwę wywodzi prawdopodobnie od greckiego rzeczownika basileus (król) – uważano bowiem, że bazylię może zerwać tylko władca.

W grudniu 2013 r. amerykańska agencja kosmiczna NASA ogłosiła, że przed upływem dwóch lat wyśle na Księżyc specjalną kapsułę z ziemią i nasionami roślin. Projekt nazywał się Lunar Plant Growth Habitat. „Czy ludzie mogą żyć i pracować na Księżycu? – pytała podekscytowana NASA na swojej stronie internetowej. – Nie tylko wpaść tam na parę dni, ale zostać przez dziesięciolecia? Uprawa roślin to pierwszy krok w kierunku takiej długoterminowej obecności. Sadzonki mogą być wrażliwe na warunki środowiskowe tak samo jak człowiek, czasem nawet bardziej. Ich materiał genetyczny może zostać uszkodzony przez promieniowanie kosmiczne tak jak ludzki. Rośliny mogą przetestować dla nas warunki panujące na Księżycu, działając jak kanarek w kopalni”. Dalej mowa była już wprost o kolonizacji oraz uprawie, która zaspokoi potrzeby człowieka: nakarmi go, dotleni i napoi,

Informacja

Twoja pula treści dostępnych bezpłatnie w tym miesiącu już się skończyła. Nie martw się! Słuchaj i czytaj bez ograniczeń – zapraszamy do prenumeraty cyfrowej, dzięki której będziesz mieć dostęp do wszystkich treści na przekroj.org. Jeśli masz już aktywną prenumeratę cyfrową, zaloguj się, by kontynuować.

Subskrybuj

Czytaj również:

Dobra kuchnia
i
zdjęcie: Taylor Kiser/Unsplash
Dobra strawa

Dobra kuchnia

Marta Dymek

Za każdym razem, kiedy powtarzamy, że bigos w Panu Tadeuszu był lepszy niż purée w Misiu, zapominamy, że dobra kuchnia jest nie tylko smaczna.

Wiadomo, jak to jest z frazesami. Są trochę wstydliwe, niewiele wnoszą, ale i tak w chwilach słabości mamy ochotę sięg­nąć po chociaż jeden, malutki frazesik. Można spróbować przejść na dietę niskofrazesową, ale jest ciężko, bo frazesy niesamowicie uzależniają. W końcu można nimi bez większego wysiłku opisać całą rzeczywistość, także kulinarną. I może właś­nie przez przedawkowanie frazesów tak często powtarza się, że w okresie PRL­-u kuchnia polska była wyłącznie zła. A im częściej słyszę te narzekania na przeszłość, tym bardziej martwi mnie przyszłość jedzenia.

Czytaj dalej